Szósta edycja katowickiego festiwalu po raz pierwszy (miejmy nadzieję, że również ostatni) odbędzie się wyłącznie w sieci. To i tak dobrze, bo zeszłoroczną trzeba było odwołać.
Rok temu meloman siedzący w domu przed komputerem był skazany na amatorskie filmiki lub archiwa instytucji muzycznych. Dziś w sieci odbywają się profesjonalne festiwale.
To nie będą tylko transmisje koncertów, jakie znamy z filharmonii – mówi kurator Sacrum Profanum, Krzysztof Pietraszewski. – To może być forma nawiązująca do seansu relaksacyjnego, gry komputerowej, a nawet relacji sportowej.
Koncertów warszawskiego festiwalu Muzyka Wiary – Muzyka Pokoju tym razem można posłuchać we własnym pokoju.
Nie wiadomo, kiedy wrócą festiwale i duże imprezy muzyczne. Gorzej, że gdy już wrócą, może być problem z nagłośnieniem, światłem i całym zapleczem scenicznym, bo ta branża stoi na skraju bankructwa.
Kończy się lato bez festiwali muzycznych, ale we wrześniu odbędą się dwie imprezy z międzynarodową obsadą: Inne Brzmienia w Lublinie oraz Ephemera w Warszawie.
Rozluźniają się rygory związane z pandemią, tu i ówdzie pojawiają się rozrywki typowe dla sezonu wakacyjnego, nieśmiało wraca nawet turystyka festiwalowa. Jaka była kiedyś, jaka jest dziś?
Fala odwołań letnich festiwali obejmuje kolejne polskie imprezy. Długo budowały wokół tego artystyczno-rozrywkowego fenomenu rynek, a teraz są jedną z tych branż, które w pandemii ucierpią najmocniej.
Po największym bezpłatnym festiwalu Pol’and’Rock odwołany został największy biletowany – gdyński Open’er. Letnie festiwale to branża, która z powodu pandemii ucierpi wyjątkowo mocno.