Najbardziej cieszy sukces „Zimnej wojny” Pawła Pawlikowskiego. To pierwszy od 28 lat polskojęzyczny obraz zakwalifikowany do głównego konkursu.
Nagrodzona Złotą Palmą w Cannes komedia filozoficzna „The Square” to objawienie sezonu. Ruben Östlund mówi nam, kim jesteśmy, w sposób atrakcyjny, a na tle dzisiejszego kina – awangardowy.
Zasłużona Złota Palma dla błyskotliwej komedii „The Square” Rubena Östlunda to triumf kina myślącego, mającego ambicję zabierania głosu w najważniejszych sprawach, niekoniecznie związanych z bieżącą polityką.
Film Rubena Östlunda podobał się nielicznym, bo budzi skrajne emocje, drażni i prowokuje.
Na kilka dni przed zakończeniem festiwalu wyraźnych faworytów do głównych nagród wciąż brak. Zdarzają się niespodzianki, ale o arcydziełach nie słychać.
Cannes solidaryzuje się z rodzinami ofiar zamachu w Manchesterze. We wtorek o godzinie 15.00 uczestnicy festiwalu razem z mieszkańcami wyszli na ulice, by minutą ciszy oddać hołd zabitym i zaprotestować przeciwko aktom terroru.
Coraz gorętsza atmosfera przynosi coraz ciekawsze propozycje. W Cannes czuć rewolucyjne wrzenie. W niedzielę wieczorem pokazano „Człowieka z żelaza” w obecności Lecha Wałęsy i Krystyny Jandy.
Przy całej jednoznaczności „Loveless” nie jest interwencyjnym melodramatem o zaniku odpowiedzialności rodzicielskiej. To równocześnie bolesna metafora upadku współczesnej, skorumpowanej, pogrążonej w kryzysie moralnym Rosji.
70. edycja największego festiwalu filmowego na świecie ma mieć w tym roku wyjątkowo huczną oprawę.