Czy potrafimy sobie wyobrazić wojny bez systematycznego mordowania dzieci, kobiet, starców? Co zrobić, by obudzić zbiorowe poczucie winy? Film „Naturalna historia zagłady” nie podaje odpowiedzi, ale wywołuje dyskusję.
Przez takie filmy jak „Crimes of the Future” poczucie schizofrenii wywołane dyskomfortem wojny w Ukrainie, z drugiej strony zabawą i beztroską panującymi na festiwalu, osiągnęło swoje apogeum.
Ulubieńcy i faworyci Cannes raczej nie zawodzą, ale największe niespodzianki przynoszą filmy, na które nikt nie stawiał. Jeden z nich to rewelacyjny szwedzki dramat polityczny „Boy From Heaven” Tarika Saleha.
„Żona Czajkowskiego” Rosjanina Kiriłła Sieriebriennikowa na pewno będzie się liczyć w rozgrywce o nagrody w Cannes. To imponujące widowisko poświęcone nieudanemu małżeństwu narodowego kompozytora Rosji.
Mocno poturbowany przez pandemię festiwal w Cannes wraca do formy, której – mimo toczącej się wciąż wojny w Ukrainie – znowu może mu pozazdrościć każda szanująca się impreza rozrywkowa. Atrakcyjny i bardzo zróżnicowany program obejmie największe tegoroczne hity oraz wyczekiwane premiery kina autorskiego. Z mocnym udziałem Polaków.
Nagrodzony za reżyserię w Cannes i prezentowany na festiwalu Nowe Horyzonty musical „Annette” (w kinach od 20 sierpnia) to jeden z najbardziej dekadenckich filmów sezonu.
Złota Palma dla 37-letniej francuskiej reżyserki Julii Ducournau, autorki szokującego „Tytana”, to największa niespodzianka festiwalu, który powrócił po rocznej przerwie wywołanej pandemią. Nagrodzono transgresyjne, pionierskie kino, przywracające wiarę w nieposkromioną siłę wyobraźni.
Nagradzając Złotą Palmą bodyhorror „Tytan”, zaledwie drugi pełnometrażowy film mało znanej Francuzki Julii Ducournau, jury postawiło na młodość i zmianę.
Inspiruje mnie wszystko, a moim największym problemem jestem ja sam, wyznał na konferencji prasowej rosyjski dysydent Kirył Sieriebriennikow, którego najnowsza surrealistyczna tragikomedia „Grypa Piotra” podejmuje temat moralnej degrengolady postsowieckiej Rosji.
Oczekiwany z dużymi nadziejami nowy film Seana Penna mocno rozczarował, ale Cannes ma już swoich silnych faworytów.