Znaleziona w Chinach olbrzymia czaszka może wstrząsnąć drzewem genealogicznym Homo sapiens. Czy Homo longi – człowiek smok – to nowy gatunek człowieka, bliższy nam niż Homo neanderthalensis?
Mnóstwo biochemii, mało ewolucji, dużo samodzielnego myślenia. Za to mało ekologii i ochrony przyrody, zagadnień dzisiaj bardzo ważnych.
Denisowianie znani są niemal wyłącznie z kopalnego DNA. Badamy ich od dziesięciu lat, a każde nowe odkrycie przynosi kolejną zagadkę.
Około 300 tys. lat temu ludzie zaczęli systematycznie zabijać niektórych członków swoich wspólnot. Dzięki temu zmalała agresja i narodziła się moralność – głosi nowa „hipoteza egzekucyjna”.
Jak wprawić biologa w zakłopotanie? Zadać pozornie proste pytanie o nasze biologiczne Ja. Poprosić o wykreślenie granic biologicznej tożsamości.
Hominidzi już 2 mln lat temu przy wytwarzaniu narzędzi brali pod uwagę właściwości fizyczne kamieni – wynikło z eksperymentu naukowców z Kent. Ale czy współczesne doświadczenia rzeczywiście opowiadają prawdę o przeszłości? Niekoniecznie.
Książka angielskiego przyrodnika zaszokowała 160 lat temu konserwatystów i zachwyciła stronników postępu. Wbrew intencjom autora stała się biblią szarlatanów marzących o nowym człowieku.
Zrekonstruowany właśnie przez naukowców paliczek z kości dłoni należał do piątego palca ręki denisowianki. Najbardziej zaskakujące jest to, że trudno go odróżnić od analogicznego u Homo sapiens, a wygląda inaczej niż u neandertalczyków. Dlaczego to tak dziwne?
Wszystkich żyjących dziś ludzi zalicza się do jednego gatunku: Homo sapiens. Można jednak na to spojrzeć inaczej.
Rozmowa z prof. Pawłem Golikiem, biologiem, o tym, co dla ludzkości wynika z obecnego stanu wiedzy o ewolucji.