O niechęci Polaków do waluty euro, społecznych nierównościach, szybowaniu franka szwajcarskiego i o tym, dlaczego mamy płacić za grzechy Ameryki - mówi Marek Belka.
Dlaczego entuzjazm Polaków wobec Unii kończy się z chwilą, gdy pada nazwa wspólnej waluty?
O tym, dlaczego wyjście ze strefy euro wyszłoby Grecji na dobre, a Polska nie powinna spieszyć się z wchodzeniem do niej - mówi Hans-Werner Sinn.
Dlaczego musicie demonstrować podział? Czy my stoimy wam na drodze?” – miał pytać Donald Tusk Angelę Merkel na piątkowym szczycie Unii Europejskiej.
Euro miało dać Europie stabilną walutę, niską inflację i pozycję światowego supermocarstwa finansowego. Dziś używające wspólnej waluty kraje jeden po drugim wpadają w kłopoty i stają na progu niewypłacalności. Co źle poszło?
Przywódcy Unii Europejskiej – pod naciskiem Niemiec i Francji – uzgodnili zasady „stałej sieci bezpieczeństwa”, która od 2013 r. ma być rozpięta pod bujającą na trapezie światowej niepewności strefą euro.
W ostatnich miesiącach kilka krajów strefy euro znalazło się w naprawdę dużych kłopotach. Jest jeszcze czas, żeby uczyć się na cudzych błędach.
Za wcześnie, by zdejmować nogę z gazu, mówi Ameryka. Trzeba pilnie redukować deficyty budżetowe, odpowiada Europa przestraszona kryzysem euro. Gospodarcze priorytety już dawno nie różniły się tak bardzo po obu stronach Atlantyku.
Czy nadal powinniśmy spieszyć się z wymianą złotego na europejską walutę?
Unijni politycy gaszą rozniecony w Grecji finansowy pożar. Już dawno nie było takiego zrozumienia dla wspólnoty europejskich interesów.