Daniel Obajtek stawia kolejny krok w międzynarodowej ekspansji Orlenu. Do portfolio koncernu – już nie wyłącznie „polskiego” ani „naftowego” – trafią austriackie stacje paliw Turmöl.
Energetyka odnawialna wpadła w sieci. Trzymają je mocno państwowe spółki przesyłowe i dystrybucyjne, które coraz częściej odmawiają przyłączania nowych instalacji wytwórczych. Tłumaczą, że ich druty już więcej zielonego prądu nie pomieszczą. Z czarnym, węglowym, prądem jakoś nie mają tego problemu.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie dorzucił węgla do pieca, w którym grzeje się polityczny spór wokół kopalni i elektrowni Turów. I to w przeddzień konwencji PiS, którą w ostatniej chwili przeniesiono właśnie do Turowa.
Kaczyński zagra na antyniemieckich i antyunijnych fobiach, przedstawiając Turów jako nasze energetyczne Westerplatte wrzynające się wąskim paskiem kopalni w niechętne nam Niemcy i Czechy. Będzie chciał pozyskać głosy górników i energetyków, ale przede wszystkim – zneutralizować Suwerenną Polskę.
Premier odwołał Mateusza Bergera, pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, i powołał na jego miejsce Annę Łukaszewską-Trzeciakowską. To kolejny sukces Daniela Obajtka.
Jacek Sasin mówił na konwencji PiS to, czego oczekuje twardy pisowski elektorat: o potędze atomu, „walce z brukselskim dyktatem klimatycznym”, „czystej energii z węgla”. To pobożne życzenia i stek niedorzeczności. Europa nam ucieka i nikt się nie przejmie energetyczną katastrofą Polski.
Rząd przyjął projekt nowelizacji prawa energetycznego. Wśród zmian związanych z koniecznością implementacji unijnej dyrektywy znalazł się zapis dotyczący taryfy dynamicznej na energię elektryczną dla odbiorców indywidualnych – ustaliła „Rzeczpospolita”.
Chcecie taniej i bezemisyjnej energii elektrycznej? Proszę bardzo, będziecie ją mieli. Zabudujemy Polskę elektrowniami atomowymi – dużymi, małymi i jeszcze mniejszymi.
Jeśli ktoś wierzył, że w sprawie elektrowni wiatrowych i nowelizacji ustawy 10h PiS się cofnie, był naiwny. 700 m i ani kroku wstecz, zwłaszcza jeśli Senat oczekuje 500 m. Jego niedoczekanie.
PiS, na razie, pozwala ludziom takim jak Obajtek świetnie zarabiać. Przymyka oko na transakcje budzące niepokój, niejasne. Ale te osoby świetnie się orientują, że to nie ich uwłaszczenie na publicznym majątku jest celem patii rządzącej. Rozmowa z Grzegorzem Onichimowskim, ekspertem rynku energetycznego, o tym, do czego władzy potrzebne są monopole.