Rosja na krótko zakręciła kurek z gazem. Spadło ciśnienie w rurach, wzrosło w polityce.
Ta zima może być ciężka dla naszych kieszeni. Ceny paliw, a wraz z nimi ogrzewania, rosną jak szalone. Możemy jednak sprawić, aby nasz dom zużywał mniej ciepła. Na nadchodzące chłody przygotowaliśmy poradnik – jak nie zbankrutować w cieple domowego ogniska.
Tego jeszcze nie było: na warszawską giełdę wchodzi spółka, której grozi renacjonalizacja. Co dziwniejsze, inwestorom to nie przeszkadza; akcje Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa SA (PGNiG) rozeszły się błyskawicznie. Czy sytuacja rzeczywiście wymaga działań tak radykalnych?
Polskę poraziła informacja o przywilejach, jakie wywalczyli sobie energetycy: wieloletnich gwarancjach zatrudnienia, wysokich premiach, astronomicznych odprawach. Ich koszty są nam dopisywane do rachunków za prąd. Ale to jeszcze nie tłumaczy, dlaczego te rachunki są tak różne w różnych częściach kraju.
Po pięciu latach członkostwa w NATO, pół roku po przystąpieniu do Unii zaczynamy się lękać o bezpieczeństwo kraju. Tym razem obawy dotyczą bezpieczeństwa energetycznego. Z przesłuchań orlenowskiej komisji śledczej odnieść można wrażenie, że przekupni politycy, podstępni biznesmeni i agenci tajnych służb chcą (a przynajmniej chcieli) wydać polską energetykę w ręce Rosjan. Czy Rosja jest groźna dla naszego bezpieczeństwa paliwowego i jak mielibyśmy się przed nią bronić?
Wraz z obradami sejmowej komisji śledczej wrócił do debaty medialnej problem bezpieczeństwa energetycznego kraju. Dużo się mówi o dążeniu Rosji do podporządkowania Polski i innych krajów przez uzależnienie od dostaw gazu i ropy. Jak to jest z tym uzależnieniem?
Po trzeciej już w tej kadencji rządu dymisji ministra skarbu opozycja zażądała sejmowej debaty o prywatyzacji oraz ujawnienia kontaktów rządzących polityków z oligarchami. Uważa bowiem, że sprawcą odwołania Piotra Czyżewskiego, jak jego poprzedników, jest Jan Kulczyk.
Ogrzewanie 150-metrowego domu jednorodzinnego może kosztować mniej niż przeciętnego mieszkania w bloku. Pod warunkiem, że dom jest dostatecznie zabezpieczony przed stratami ciepła. Najtaniej można go ogrzewać drewnem, słomą, ale niedrogo wypadnie także ciepło z miejskiej sieci.