Michał Kurtyka, minister klimatu i środowiska, stracił stanowisko. Jego fotel obejmie teraz Anna Moskwa. Tak kończy się kilkuletnia ministerialna kariera Kurtyki, jednej z ciekawszych postaci w rządzie Mateusza Morawieckiego.
Komisja Europejska mierzy się ze wzrostem cen energii. Na stole leży kilka rozwiązań: doraźnie dopłaty dla rodzin i firm najbardziej zagrożonych podwyżkami, a w przyszłości być może kraje wspólnoty będą kupować gaz razem. Unia zarazem mocno obstaje przy Zielonym Ładzie.
Dziś ciąg dalszy polsko-czeskich negocjacji w sprawie Turowa. Choć każdego dnia padają deklaracje, że jesteśmy o krok od porozumienia, konflikt nadal trwa.
W sprawie Turowa Polska i Unia stąpają po bardzo kruchym lodzie. Od jego wytrzymałości zależy, czy dekarbonizacja Polski przebiegnie w sposób przyspieszony i chaotyczny, czy też ewolucyjny, uporządkowany i przy akceptacji społecznej.
Inflacja zaczyna wymykać się spod kontroli. Napędu dostarczają jej drożejąca energia elektryczna i cieplna oraz gaz i paliwa płynne. Nie ma się co łudzić – czasy taniej energii należą do przeszłości. Dla rządu PiS to może być największe polityczne wyzwanie.
Tego jeszcze nie było. Prezes Rafako Radosław Domagalski-Łabędzki stawia rządowi ultimatum: albo państwo zrenacjonalizuje kierowaną przez niego spółkę, albo Rafako ogłosi upadłość, a wtedy władza musi się liczyć z poważnymi kłopotami energetycznymi.
Inflacja się rozpędza, ponieważ rządzący odpalili wszystkie motory, które ją napędzają. Czy wzrost cen wymknie się spod kontroli?
A raczej: przekupuje. Z projektu umowy społecznej negocjowanej przez związkowców energetyki z przedstawicielami rządu i spółek energetycznych wynika, że rząd gotów jest obiecać wszystko. Ci, którzy przejdą z PGE, Taurona i Enei do NABE, mają dostać gwarancje zatrudnienia, wzrostu wynagrodzeń, nagród, plus ekstra 10 tys. zł.
Po 2025 r. braki energii elektrycznej będą tak duże, że zagrożone może być funkcjonowanie krajowego systemu elektroenergetycznego – ogłasza ministerstwo środowiska. Ale o pomyśle, jak temu zaradzić, nie słychać.
Komisja Europejska przedstawiła pakiet zmian legislacyjnych „Fit for 55”, które mają sprawić, że w 2030 r. uda się zredukować emisję CO2 o 55 proc., a w 2050 osiągniemy neutralność klimatyczną. Warto zapiąć pasy, bo czeka nas ostra jazda.