W ostatnich 20 latach Rosja zyskała dzięki kontraktom z Polską na dostawach ropy 698 mld zł i węgla – 36 mld zł. W sumie ponad 733 mld – nie licząc gazu, bo tu trudno podać konkretne kwoty.
W rzeczywistości ok. 20 proc. ostatecznej ceny na rachunku może wiązać się z kosztem emisji dwutlenku węgla. Są to zresztą pieniądze, które można zainwestować w transformację energetyczną – mówi „Polityce” komisarz UE ds. energii Kadri Simson.
Uparcie trzeba powtarzać, że nie ma czegoś takiego jak opłata klimatyczna UE, nie ma danin obciążających obywateli, a są obowiązki nałożone na przedsiębiorców. Obowiązki, o których wiedzieli od bez mała 20 lat i mieli czas się przygotować.
Polska Grupa Energetyczna ogłosiła konkurs dla bajkopisarzy o krzywym lesie (naprawdę!). Jest wprawdzie dedykowany najmłodszym autorom, ale PGE jest zafascynowana bajkami także dla starszych. Właśnie taką prezentuje najnowsza kampania billboardowa „Opłata klimatyczna UE = droga energia, wysokie ceny”.
Jeśli w polskiej energetyce nie wiadomo, o co idzie gra, to z pewnością o dwutlenek węgla. I o pieniądze oczywiście, ale ostatnio bardziej o politykę.
Ogłoszono oficjalnie, że serial toczący się wokół Kopalni Węgla Brunatnego Turów, realizowany w koprodukcji polsko-czeskiej, wchodzi w sezon finałowy. Wszystko kończy się happy endem i okrzykami „kochajmy się”!
Drugie podejście do budowy polskiej elektrowni atomowej staje się kopią pierwszego. Trudno się dziwić, że mieszkańcy wybranej lokalizacji mają atomowe nastroje.
Kilkaset procent podwyżki za gaz, do tego dotkliwy wzrost cen prądu stawiają na porządku dziennym pytanie o to, jak przetrwać ten rok. Jedno jest pewne: czeka nas zaciskanie pasa.
Przedsiębiorcy mają pod górkę, a w tym roku do starych problemów dołączył szereg nowych. Wśród nich najdotkliwsze dla małego biznesu i branż energochłonnych okażą się zapewne drakońskie podwyżki cen energii: gazu, prądu, ciepła, węgla czy paliw płynnych.
Koalicja Obywatelska zgłosiła projekt nowelizacji prawa energetycznego, dzięki któremu każdy, kto z gazu korzysta w domu, będzie miał zagwarantowane prawo do taryfy regulowanej. Pomysł okazał się inspirujący, więc PiS ogłosił, że ma taki sam.