Opozycja woła, że rząd demontuje reformę i skazuje nas na głodowe emerytury. Zarówno jednak SLD, jak i PiS, gdy były u władzy, bez skrupułów system emerytalny psuły. Dzisiaj znów najwięcej jest bezwstydnej demagogii.
Francuzi walczą nie tyle o emeryturę od 60 roku życia, co przeciw demontażowi ich Republiki. I przeciw prezydentowi Sarkozy’emu.
Każdy dzień strajków i protestów przetrwany przez Nicolasa Sarkozy’ego to jeden dzień mniej do chwili wejścia w życie bezsprzecznie największej dotąd reformy jego prezydentury. Zmiany z perspektywy całej reszty Europy wydają się i tak niezmiernie łagodne. Ale we Francji oznaczają zamach na świętość – prawo do emerytury dla kobiet i mężczyzn w wieku 60 lat.
Rząd na razie zrezygnował z gruntownej reformy w systemie emerytalnym. Ale poważna dyskusja o funkcjonowaniu OFE powinna się dopiero rozpocząć.
Dyskusja, jak poprawić nasz system emerytalny, utknęła w martwym punkcie. Nawet członkowie rządu nie potrafią w tej sprawie się dogadać. Spróbujmy im pomóc, bo tak, jak jest, zostać nie powinno. Rozczarowani byliby wszyscy.
Na pytanie o zadowolenie z pracy Polacy odpowiadają z roku na rok coraz bardziej entuzjastycznie. Jednocześnie większość tych, którzy skończyli pięćdziesiątkę, chce jak najszybciej odejść na emeryturę. Jak to pogodzić?
Co należy zrobić, żeby nasz system emerytalny rzeczywiście usprawnić?
W styczniu Sejm na wniosek PO zmniejszył emerytury byłym funkcjonariuszom organów bezpieczeństwa PRL i członkom WRON. Teraz już widać, jak to będzie wyglądać w praktyce.
Wbrew obietnicom, przyszli emeryci na pewno na tym nie zyskają.
Rząd ma coraz więcej pomysłów na łatanie budżetu, ale niektóre z nich powinny nas naprawdę niepokoić.