Jak się PiS z elitami przepraszał
Adam Michnik chorował zawsze. Na otaczający go świat, na Polskę, na swoich przeciwników i na swoich przyjaciół. Od dzieciństwa zawsze odstawał od dominujących poglądów, porządków i norm, za co płacił wielką osobistą cenę. Należał do tej nielicznej grupy, która w największym stopniu przyczyniła się do tego, że Polska znormalniała i wróciła do zdrowia po 1989 r. Ale sam nie czuje się teraz dobrze.
Jeżeli któryś z polskich filozofów jest lub może się stać następcą ks. Józefa Tischnera, to właśnie Tadeusz Gadacz (ur. 1955) – od początku lat 80. uczeń, asystent, przyjaciel i współpracownik Księdza Profesora. Łączy ich nie tylko styl filozofowania i sposób pisania, ale też przekonanie, że nie jest ono luksusem intelektu, że myślenie służy czemuś więcej, niż tylko rozumieniu świata – że filozofia powinna i potrafi pomagać ludziom w życiu. Tę tezę potwierdziła niezwykła popularność wydanej trzy lata temu nagradzanej i bestsellerowej książki „O umiejętności życia” (Znak 2002) stanowiącej jakby trzeci tom międzypokoleniowego tryptyku, zapoczątkowanego przez „Książeczkę o człowieku” Romana Ingardena i kontynuowanego w „Jak żyć” Tischnera. Był m.in. dziekanem Wydziału Filozofii Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie i kierownikiem katedry filozofii religii Uniwersytetu Warszawskiego. Jest profesorem i kierownikiem katedry filozofii Collegium Civitas, przewodniczącym Komitetu Nauk Filozoficznych PAN, redaktorem prestiżowej serii „Klasyka filozofii”. Redagował m.in. 10-tomową encyklopedię „Religia”. Teraz pisze 4-tomową „Historię Filozofii XX wieku”.
Dwunastu wielkich myślicieli współczesnych wytypował brytyjski tygodnik „New Statesman”.
Opinia publiczna przestała się liczyć z głosem twórców. Artyści, którzy jeszcze niedawno byli sumieniem narodu, lekceważeni są przez polityków. Sami zaś twórcy sprawiają wrażenie, jakby bali się mieć własne poglądy.
Zdawałoby się, że w Ameryce o nepotyzmie, czyli faworyzowaniu członków rodziny przy obsadzaniu wysokich stanowisk, nie ma co mówić. Społeczeństwo to zawsze szczyciło się wyjątkową mobilnością – pucybut mógł zostać milionerem. Nie zawadzi jednak i tu mieć nazwisko.
W XVII w. po Europie krążyło powiedzenie, że „Polacy mają taką naturę, że gdyby anioł z nieba nabrał tu jakiegoś znaczenia, to i na nim zaraz by znaleźli coś do ganienia”. Do dziś prawda.
Skoro Czesław Miłosz nie jest dobrym Polakiem zasługującym na pochówek Na Skałce, to kto może dzisiaj liczyć na te zaszczyty? I kto ma ostatecznie rozstrzygać, gdzie kończy się dobry Polak, a zaczyna się już Polak zły?
Śledztwo w sprawie afery Rywina uchyliło rąbek towarzyskiej tajemnicy. Wszyscy jej bohaterowie spotykali się w domu Urbanów. Czy prokurator i komisja śledcza mają szansę dowiedzieć się, o czym rozmawia się w ich salonie?
Afera Rywina ugruntowała przekonanie, że na przeszkodzie w budowie prawdziwie demokratycznego państwa stoi poważna siła – zblatowana, powiązana nieformalnymi układami warszawska elita, czyli Towarzystwo. Kto to jest? Czy prawdziwe Towarzystwo pokrywa się z tym opisywanym przez plotkarskie media i w gruncie rzeczy przez nie stworzonym po to, żeby mieć o czym pisać?