Rozmowa z profesorem Adamem Sobiczewskim
Na razie problemem jest nie tyle przyszła elektrownia atomowa, ale sposób, w jaki Czesi informują Polskę o swoich planach. A planują tak, jakby za granicą zaczynała się pustynia. To druga, w ciągu kilkunastu lat, zaskakująca propozycja zbudowania zakładu przemysłowego w miejscu, w którym przyroda przez większą część roku każe wiatrom wiać w polską stronę.