27 maja z Florydy ruszy pierwsza od dziewięciu lat załogowa misja USA. Przełamie rosyjski monopol w dostarczaniu astronautów na międzynarodową stację kosmiczną.
W astronomii bardzo często znaczących odkryć dokonują amatorzy. Historia zna wiele takich przypadków. Zresztą nie tylko historia – tak się zdarza też dzisiaj.
Najbliższa Ziemi gwiazda od dawna jest obiektem zainteresowania uczonych. Mimo to ciągle zaskakuje, a kolejne projekty badawcze odsłaniają nową, fascynującą wiedzę.
Nasza Galaktyka zazdrośnie strzeże swoich tajemnic. A jeżeli któreś pozwala odkrywać, to bardzo powoli.
Odkryli ją niedawno astronomowie z Chin. Wydaje się zbyt masywna w porównaniu do czarnych dziur zaobserwowanych dotąd w naszej Galaktyce.
Sześć Nagród Nobla w dziedzinie fizyki przyznanych od 2002 r. otrzymali uczeni badający kosmos. W całym ubiegłym stuleciu podobnych nagród było zaledwie pięć. Skąd ta nagła kariera badań astronomicznych?
Dzięki postępom w metodach obserwacji kosmos ukazuje nam się dzisiaj w obrazach naprawdę zdumiewających. Staje się jak nigdy wcześniej – coraz bardziej niezwykły. Zapraszamy do nieba.
Tegoroczną Nagrodę Nobla z fizyki otrzymali trzej astrofizycy: Kanadyjczyk James Peebles i dwaj Szwajcarzy – Michel Mayor oraz Didier Queloz. Połowę wyróżnienia otrzyma Peebles, drugą badacze szwajcarscy.
Już za niecały rok. Symbolicznie, wysyłając na Czerwoną Planetę swoje imię i nazwisko.
Ma 180 cm wzrostu i waży 160 kg. Może ratować ludzi z pożaru, a wkrótce będzie umiał nurkować. Fiodor, pierwszy antropomorficzny robot w kosmosie. Po co on Rosjanom?