W zamrażarce prezydenta leży ważny społecznie projekt, który mógłby zmienić systemowe podejście do przemocy wobec dzieci w Polsce. Na co więc Duda czeka?
Niemowlęta nie miały żadnych ran, śladów przemocy, nic, co by wskazywało, że zostały zabite. Tyle że umierały. Mordował – uważa prokurator – młody ojciec. I prawie by mu się upiekło.
Za supermarketem chłopiec zabił dziewczynę nożem. Teraz bije, kto chce – słowem.
Dawidka szukano przez 10 dni, cierpiała rodzina chłopca, cała Polska wstrzymywała oddech. W tym czasie domorosłe wróżki i sensaci ścigali się w internecie na teledyski o Dawidku. Snuli łzawe i krwawe wizje, prosząc widzów o „łapki w górę”.
41-letnia Teresa, mieszkanka Opola, podała dwojgu swoim dzieciom przepisane dla niej środki nasenne i uspokajające. Zażyła je także sama. Przeżyła, bo wzięła za małą dawkę. Dzieci – nie.
Rozmowa z Piotrem Matysiakiem, kuratorem sądowym, o tym, dlaczego przypadków zakatowanych dzieci, jak w Olecku, będzie przybywać.
Zimą 2001 roku mówiono głównie o tym: bestialskim mordzie na małym chłopcu, którego dorośli utopili w Wiśle.
15 lat temu w jednym z mieszkań w Łodzi policja odkryła ciała czworga dzieci w beczkach. Tą głośną sprawą żyła cała Polska.
O Magdzie było głośno. Tabloidy pisały: zagłodzone dziecko. O Przemusiu było cicho. Wyznawcy Bożego Człowieka z Nowego Sącza uważają, że Pan Jezus oboje szczególnie ukochał.
Czteroletnia W., pytana o braciszka z cieszyńskiego stawu, tego Szymonka, za którym płakała cała Polska, rumieniła się, zakrywając piąstkami oczy.