Rozmowa z Arturem Gębką, psychoterapeutą dziecięcym, autorem książek dla młodych czytelników, o tym, czym zamartwiają się dzieci i jakich rodziców potrzebują.
Żadne 500 czy 800 plus nie zmieni faktu, że dziecko to bardzo kosztowna inwestycja.
Takie to czasy, że Dzień Dziecka aż prosi się obchodzić – między innymi – nawiązując do tematu zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży.
Co roku trafia do nas kilkanaścioro dzieci pobitych przez rodziców lub opiekunów. Najczęściej to niemowlęta i kilkulatki – mówi dr Andrzej M. Bulandra, koordynator Centrum Urazowego dla Dzieci Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.
Nie wyciągamy wniosków, nie uczymy się na błędach, tylko działamy od tragedii do tragedii – mówi rzeczniczka Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. – Nadal nie wiemy, co w systemie nie zadziałało w każdym z tych wypadków. Dlaczego?
W obliczu śmierci ośmioletniego Kamila mamy polityczne wzmożenie władzy. Podobne było wielokrotnie. Na przykład po śmierci dziewięciomiesięcznej dziewczynki w Olecku w 2019 r. Była duszona i bita, miała liczne złamania. Wtedy też minister Zbigniew Ziobro mówił o konieczności surowej represji.
W osławionych badaniach opinii prowadzonych dla PiS musi wyraźnie ujawniać się lęk wyborców tej partii przed „seksualizacją dzieci”. Tylko tak można zrozumieć determinację władzy w promowaniu kolejnych projektów, które tejże seksualizacji oficjalnie mają zapobiegać.
Trudno mieć pretensje do kobiet. Wszystkie zaniedbania obciążają twórców systemu, który do karmienia naturalnego nie zachęca, co dzieciom szkodzi. Za rządów PiS departament matki i dziecka został zlikwidowany, więc nikt już nie sprawuje pieczy nad modelem wczesnego żywienia.
Już co piąta nieletnia osoba na świecie może wykazywać objawy zaburzenia odżywiania, które zwiększają ryzyko wystąpienia bulimii, anoreksji czy napadów niekontrolowanego objadania się.
Okres dojrzewania jest w rozwoju dziecka najtrudniejszy, ale i najciekawszy – mówi psycholog Maria Wąszewska-Berlińska prowadząca rodzinny dom dziecka.