Od rosyjskiej napaści dron to przede wszystkim zdalnie sterowane bezzałogowe samoloty bojowe. Ale wynalazek ten znany jest polskiej literaturze już od prawie stu lat!
Sukces zbiórki na Bayraktara dla Ukrainy pokazuje, że patriotyczne uniesienie zawładnęło już nie tylko prawicową polityką. Także Lewica ma coraz większy problem z określeniem etycznego dystansu wobec wojny i konieczności zabijania wrogów.
Zbiórka z inicjatywy publicysty Sławomira Sierakowskiego potrwa jeszcze kilka dni, ale założony cel – 22,5 mln zł – już udało się osiągnąć. Nadwyżka też trafi do walczącej Ukrainy.
Blisko 14 mln zł udało się już zebrać na zakup polskiego Bayraktara dla Ukrainy. W akcji wzięło udział ponad 120 tys. osób.
Publicysta Sławomir Sierakowski uruchomił zrzutkę na tureckiego drona bezzałogowego Bayraktar, który ma zostać przekazany Ukrainie. Do zebrania zostało jeszcze ponad 17 mln zł.
Istnieje niestety prawdopodobieństwo, że Ukraińcy opuszczą także Lisiczańsk, zaopatrywanie garnizonu przebiega z coraz większym trudem. Wciąż czekamy na wejście zachodniego uzbrojenia do szerszego użycia.
Na frontach bez większych zmian, za to Rosjanie wymieniają przypuszczalnie wysoką kadrę dowódczą. Nie ma jeszcze potwierdzenia, ale prezydent Putin jest najwyraźniej niezadowolony z działań swojego wojska. A my dodatkowo zajmiemy się ciekawym wątkiem – bezpilotowymi aparatami latającymi, które są prawdziwym hitem tej wojny.
Wojsko pracowało nad dronami od kilku dekad, ale dopiero koniec zimnej wojny i walka z terroryzmem sprawiły, że wyszły one z cienia. A dziś są jednym z kluczowych elementów konfliktów zbrojnych, np. jak ten w Ukrainie.
Bezzałogowce mają duży wkład w ukraińskie sukcesy w walce z Rosją i wielki w to, że możemy je oglądać. Tworzą też legendę tej wojny – kolejnej ze swym udziałem.
Od mikroskopijnych jednostek pływających po wielkie okręty – drony odmieniają oblicze żeglugi, morskiej inwigilacji i badań wszechoceanu.