Czy nowe, mocniejsze sankcje wobec Rosji zatrzymają ofensywę separatystów na wschodzie Ukrainy? Czy warto je wprowadzać, jeśli nie skutkują?
W Donbasie wprowadzono stan wyjątkowy, a w kraju – stan podwyższonej gotowości. Czy decyzja rządu Ukrainy zmobilizuje społeczeństwo i zapobiegnie kolejnym atakom terroru?
Gdy prezydent Petro Poroszenko apelował w Davos o wycofanie wojsk rosyjskich z Ukrainy, lotnisko w Doniecku miały po 242 dniach obrony opuszczać siły rządowe.
Wybory w zbuntowanych wschodnich republikach – Donieckiej i Ługańskiej – odbyły się wbrew woli ukraińskich władz, które podkreślały, że to naruszenie porozumień mińskich i uzgodnień pokojowych zawartych z udziałem OBWE. Ale separatyści niewiele sobie robią z oświadczeń Kijowa.
Władze Ukrainy i przedstawiciele prorosyjskich separatystów podpisali kolejne porozumienie, przewidujące demilitaryzację wschodnich obwodów objętych działaniami wojskowymi. Strefa ma zastąpić wprowadzony 5 września kruchy rozejm.