Donald Trump prowadzi w sondażach. A więc mamy się przygotować na prezydenturę pyskatego, żółtowłosego populisty, który zamierza zakończyć epokę przywództwa Ameryki w świecie?
Wizja polityki zagranicznej Donalda Trumpa jako prezydenta jest taka jak on sam – narcystyczna, nieprzewidywalna i przede wszystkim niebezpieczna dla świata.
Wydawało się, że najsłynniejszy statystyk świata Nate Silver policzył już wszystko i jest w stanie przewidzieć wynik każdych wyborów. Aż nadszedł Trump.
Wolna Polska jeszcze nie miała takiego kryzysu w relacjach z Ameryką. Rozwodu jednak nie będzie. Waszyngton ma ważniejsze sprawy niż użeranie się z polską „dobrą zmianą”.
Kandydaci na prezydenta USA do spraw wiary podchodzą śmiertelnie poważnie, może poza Donaldem Trumpem. Wyborcy również – aż do głosowania.
Zwolennicy Donalda Trumpa wierzą, że będzie on zarządzał krajem tak sprawnie, jak swoimi biznesami. Czyżby aż tak źle życzyli Ameryce?
Konserwatywny senator z Texasu wygrał w dwóch kolejnych stanach, znacznie zmniejszając przewagę Trumpa. Czy zbliża się moment przełomowy w kampanii republikanów?
„Bez sensacji” nie znaczy nudne. Trump, czując, że jego szanse rosną, zmienia ton na bardziej umiarkowany. Clinton musi wykrzesać z siebie to, co dawniej wykrzesał Obama.
Na razie bohaterami pierwszej przymiarki do kampanii prezydenckiej w USA są outsiderzy: Bernie Sanders i Donald Trump.