Poniedziałek 24 stycznia to podobno najtrudniejszy dzień w roku, choć są i opinie, że gorszy był poprzedni poniedziałek. Tydzień w jedną czy drugą stronę nie ma wielkiego znaczenia - pierwszy miesiąc w roku jawi się jako wyjątkowo ciężki.
Ten zapis osuwania się i potem wynurzania z depresji jest dojmujący, ale i literacko wiarygodny.
40 proc. uczestników naszej sondy skarży się, że przejście zimy w wiosnę to dla nich czas silnego przygnębienia. 44 proc. z wiosną odczuwa raczej przypływ energii. Od czego zależy to, jak się czujemy, gdy zmieniają się pory roku, wyjaśnia Stanisław Porczyk, lekarz psychiatra.
Thomas Stearns Eliot w swoim genialnym poemacie „Ziemia jałowa” uznał kwiecień za najokrutniejszy ze wszystkich miesięcy roku. I chyba miał rację.
Jak pogrążasz się i wychodzisz z mroku?
Bohaterowie transformacji coraz częściej czują się zmęczeni i wypaleni. Rozglądają się między sobą i – wydaje się – gdzie spojrzysz, tam rak, udar, depresja. Czy to twarde pokolenie 50-latków zaczyna płacić cenę za swoje szybkie kariery, za stresy, za branie życia w swoje ręce, za wyścig, do którego nie byli przygotowani? Jakie wirusy zaatakowały transformersów?
PROZAC: pigułka szczęścia czy wstęp do nieszczęścia?
Uczonym wreszcie udało się rozwiązać zagadkę działania takich leków jak Prozac. Okazuje się, że przyspieszają one odbudowę struktur mózgu uszkodzonych przez depresję.
Depresja, zbędność, bieda, izolacja, przemoc w rodzinie – pięć sióstr bezrobocia. Idą wiernie, powoli uszkadzając ciało i duszę. Gdzieś po trzech, pięciu latach dzieło zniszczenia jest gotowe. Człowiek nie potrafi już pracować, nawet jeśli pracę znajdzie. Zostaje bezrobotnym zawodowym.
Lęk, niepokój, przygnębienie, brak chęci do życia. A zaraz potem cudowne samopoczucie i przeświadczenie, że cały świat leży u naszych stóp. Po upadku z takiej huśtawki nastrojów człowiek jest bardzo obolały. Co zrobić, by ten ból nie zdominował naszego życia?