Ta bardzo udana płyta – oparta po części na niezłych nowych wersjach utworów zarejestrowanych na okolicznościowym singlu podczas sesji z Marią Schneider – daje nowe argumenty zwolennikom tego zmieniającego się artysty.
Artyści umierają, ale wymyślani przez nich bohaterowie już nie. A David Bowie był dla kultury kimś przypominającym postać fikcyjną, był własną kreacją.
Słynny brytyjski muzyk zmarł w niedzielę po 18 miesiącach walki z rakiem. Zaledwie dwa dni po swoich 69. urodzinach – i premierze jego nowej płyty.
Scott Walker to – podobnie jak Niemen czy Lennon – przykład tego, że gwiazdom zdarza się popełnić rynkowe samobójstwo i uciekać od publiczności. Jedni robią to, bo mogą. Inni dlatego, że nie mogą inaczej.
Z Davidem Bowiem jest trochę jak z ostatnim filmem o Bondzie – na różne sposoby celebruje swoją historię, co czasem wprawia w zachwyt, a czasem pozostawia pytania.
Co zrobić, gdy kiedyś młodzieży trzeba będzie w godzinnej lekcji przybliżyć kulturę popularną XX w., jej styl, obyczaje, ekonomię? To proste – wybrać na temat zajęć „Życie i twórczość Davida Bowiego”.
Wspominamy utwór „Warszawa” Davida Bowiego, czyli historię o rewolucji w muzyce popularnej, jaką może wywołać jeden spacer po mieście.