Kolejne organizacje apelują do władz o oprzytomnienie, racjonalne i wykonalne zasady bezpieczeństwa związane z powrotem do szkół. MEN pozostaje niewzruszony.
Dariusz Piontkowski powiedział, że wyniki są słabe, ponieważ „część osób zlekceważyła egzamin”. Szkoda, że minister nie podał przyczyny tego zlekceważenia.
Ktoś pyta rodzica, z iloma punktami dostał się do liceum. Odpowiada, że za jego czasów były egzaminy wstępne. No to ile miał punktów z tego egzaminu? Nie było punktów.
Dyrektorzy będą musieli trzymać nauczycieli na krótkiej smyczy. Wymyśl coś takiego jak Tęczowy Piątek, a zainteresuje się tobą nawet prokuratura.
Życie pokazuje, że zmiany decyzji w MEN nie są wykluczone na ostatniej prostej, więc niektórzy mają jeszcze nadzieję na „amnestię” i rezygnację z egzaminów.
Od początku pandemii z częścią uczniów nie ma kontaktu. Przestali się odzywać, nie uczestniczą w lekcjach online, nie odbierają zadań domowych.
Minister zdrowia Łukasz Szumowski powiedział, że wyniki badań, jakim poddano nauczycieli w Łodzi, są interesujące. Zawsze tak mówię, gdy nie wiem, co powiedzieć.
O mamo! – to najbardziej cenzuralna z nauczycielskich reakcji na konferencję prasową premiera Morawieckiego i ministra edukacji, którzy przedstawili harmonogram dalszego otwierania placówek oświatowych.
Premier i jego ministrowie zaprezentowali plan łagodzenia dotychczasowego reżimu. 18 maja będziemy mogli pójść do fryzjera, kosmetyczki, a nawet restauracji. 25 maja ruszą niektóre zajęcia w szkołach. Jak mają być organizowane matury, nie wiadomo nadal.
Uruchomienie instytucjonalnej opieki nad dziećmi 6 maja, w terminie zapowiedzianym przez rząd, okazało się raczej symboliczne. I już wyłoniły się problemy.