Na ekrany wszedł „Hiacynt”, film o akcji służb PRL skierowanych przez gen. Czesława Kiszczaka przeciwko homoseksualistom.
Przekłamanie, że niepodległa III RP zaczęła się od rządu Olszewskiego, przypomina rozmaite manipulacje faktami, np. przekonywanie przez niektórych historyków radzieckich i rosyjskich, że II wojna światowa wybuchła 22 czerwca 1941 r. Propaganda PiS ma fajnych prekursorów.
Ta korespondencja jest bardzo kłopotliwa, bo przypomina i unaocznia, jak bardzo różni się dzisiejsza partyjna opowieść o przeszłości od tej, która była faktyczna, rzeczywista.
W 35. rocznicę stanu wojennego minister obrony Antoni Macierewicz zapowiedział pośmiertne odebranie tytułów generalskich Wojciechowi Jaruzelskiemu i Czesławowi Kiszczakowi.
Przywódca PO chyba nie przemyślał swych słów do końca.
Pisowska propaganda zachowuje się tak jak peerelowska w stanie wojennym.
„Zbrodniarze przeciwko własnemu narodowi nie zasłużyli, by nosić te stopnie wojskowe” – uznał Antoni Macierewicz.
Wśród dokumentów z szafy Kiszczaka znajduje się list Mieczysława F. Rakowskiego ze stycznia 1958 r. Jakie miał znaczenie dla kariery ówczesnego zastępcy redaktora naczelnego POLITYKI? I dlaczego znalazł się w dokumentach ostatniego szefa peerelowskiego MSW?
Teczkową linię produkcyjną IPN wprawiono w ruch nie tylko z powodu TW Bolka ukrytego w szafie Kiszczaka. Prokurator szukał przy okazji śladów gen. Jaruzelskiego.
Szafa Kiszczaka, regał Jaruzelskiego, archiwum w Pułtusku, schowki 21 podejrzanych dygnitarzy z czasów PRL z listy wytypowanej przez IPN – ruszyła fala poszukiwań. O co chodzi w tej operacji?