Od dawna wiadomo, że cukrzyca stanowi istotny czynnik ryzyka w covid-19. A rośnie też liczba doniesień wskazujących, że infekcja może powodować... stany cukrzycopodobne. Co naukowcom udało się w tej sprawie ustalić?
Wakacje to dobra okazja, by uważniej przyjrzeć się swoim dzieciom i bez pomocy lekarzy wykryć objawy choroby, które na co dzień łatwo zlekceważyć.
Największa ochrona należy się osobom dotkniętym chorobami przewlekłymi. Są to tzw. schorzenia współistniejące: część może ułatwiać nabycie zakażenia, inne przyczyniają się do powikłań lub cięższego przebiegu infekcji.
Informacje o szkodliwych substancjach w popularnym leku zaskoczyły ekspertów, ale czy jest się czego bać? Minister zdrowia Łukasz Szumowski twierdzi, że nie. A chwilę wcześniej wiceminister Janusz Cieszyński wypowiadał się w zupełnie innym tonie.
Wielu młodych chorych na cukrzycę, aby schudnąć, manipuluje dawkami insuliny. I ryzykuje życie. Rodzice i lekarze najczęściej nie są tego świadomi. Bo nie wiedzą, że istnieje coś takiego jak diabulimia.
Leczenie cukrzycy powinno być podporządkowane jednemu celowi: nie dopuścić do powikłań. Niestety, słabo sobie z tym w Polsce radzimy.
Badacze z Lund twierdzą, że istnieje pięć typów cukrzycy, a nie dwa, jak powszechnie się sądzi. Rewolucja w diabetologii? Niekoniecznie.
Badaczom udało się uzyskać remisję cukrzycy 2 typu u osób poddanych rygorystycznej diecie. Czy ten nowy sposób może zrewolucjonizować podejście do leczenia tej choroby?
Ryzyko wystąpienia cukrzycy jest bardzo niskie w przypadku osób, które spożywają alkohol umiarkowanie i często. Jak to możliwe?
Czym zajmuje się współczesna angiologia? I dlaczego w Polsce brakuje specjalistów tej dziedziny, którzy potrafią ratować chorych przed amputacjami kończyn?