Raczej do smakowania bez pośpiechu niż do odtwarzacza podczas joggingu.
Dzięki różnorodności rytmów i nastrojów piosenki z tego albumu z pewnością zaspokoiłyby zapotrzebowanie niejednej potańcówki.
Prawdziwej rockowej iskry czy emocji podczas słuchania nie należy się spodziewać.
Muzyka Dropkick Murphys kojarzy się z suto zakrapianą męską biesiadą, podczas której, jak to u prawdziwych facetów, szorstka przyjaźń okraszona jest czasem wzruszającą refleksją, pojawia się duch braterstwa, a może i momentami patriotycznego uniesienia.
Simpson, jak każdy prawdziwy artysta, wyrwał się z sieci oczywistych skojarzeń i popłynął, jak tytułowy żeglarz, przez ocean muzyki.
Pięknie wykonany i zaaranżowany zestaw 12 utworów – zarówno oryginalnych kompozycji artystki, jak i piosenek meksykańskich autorów.
Płyta pełna bardzo dobrej muzyki, zmiennych nastrojów i udanych kompozycji z pogranicza stylów, charakterystycznych dla współczesnej, a jednak tradycyjnej, amerykańskiej twórczości rozrywkowej.
Przyjemna, nieangażująca intelektualnie rozrywka do słuchania i pląsania.
Głos Williego brzmi świeżo i pewnie, podobnie jak jego legendarna dziurawa gitara.
Powyższy tytuł ma swoją historię.