Andrzej Piaseczny niedawno dokonał coming outu, a w opublikowanym właśnie klipie do jego piosenki dwóch mężczyzn bierze ślub. Czy nowy rozdział w karierze tego popularnego artysty okaże się przełomowy? To zależy.
Nie jest dobrze, gdy człowiek jest wewnętrznie rozbity na osobne sfery.
Od poniedziałku pod hasłem #jestemLGBT zaprezentowało się już kilkanaście tysięcy osób w mediach społecznościowych. Niektórzy mają nadzieję, że oto narodzili się obywatele.
Geje i lesbijki nie budzą już takiej sensacji. Ale jeszcze kilkanaście lat temu coming out był dużo trudniejszy, często mógł oznaczać agresję ze strony najbliższych czy utratę pracy.
„Nadzieja ma twarz tysięcy kobiet, ich smutnych, zmęczonych oczu, ich zaciśniętych, uszminkowanych ust”. Przedstawiamy tekst, który zajął I miejsce w konkursie „Mój #czarnyprotest”.
Krótko po ks. Krzysztofie Charamsie swój coming out zrobił muzyk zespołu Lao Che. Tajemnice – nie tylko te dotyczące sfery seksualnej – ujawniają się falami.
Coming out oznacza ujawnienie się, głośne przyznanie: jestem gejem, jestem lesbijką – przyjaciołom, rodzicom, całemu światu. Osoby homoseksualne, które mają to za sobą, mówią, że wyszły z szafy; trochę tak jak Żydzi po wojnie.
Coming out oznacza ujawnienie się, głośne przyznanie: jestem gejem, jestem lesbijką – przyjaciołom, rodzicom, całemu światu. Osoby homoseksualne, które mają to za sobą, mówią, że wyszły z szafy; trochę tak jak Żydzi po wojnie.