Prezes PiS w rozmowie z „Gościem Niedzielnym” ujawnia zamiary swojej partii w tej światopoglądowej, „lewackiej” kwestii.
Wskaźnik Pearla, obrazujący zawodność poszczególnych metod antykoncepcyjnych, jest dla kalendarzyka bardzo wysoki. Metoda działa u kobiet, które menstruują jak w zegarku, owulują bez odchyleń. Czyli – rzadko.
Paradoks: w kraju, w którym robi się najwięcej cesarskich cięć w Europie, śmierć noworodka, a czasem i jego matki, zwykle jest skutkiem zaniechania tego zabiegu.
Gdyby w tych badaniach fundacji Rodzić po Ludzku zapytano kobiety, czego konkretnie się boją, okazałoby się, że to nie tylko oczywisty strach przed bólem.
Nie może być tak, że zamrażanie zarodków bez konsekwencji można nazwać „Holocaustem”, a „masowe mordy” na plemnikach polskiej prawicy nie będą obchodzić.
Pod koniec lutego Polska żyła sprawą Magdy, która urodziła dziecko do wiadra. Oto echa tej dyskusji.
Politycy nie rozróżniają tabletek „dzień po” i środków wczesnoporonnych – mówi Jerzy Przystajko, aptekarz z Opola i członek Rady Krajowej partii Razem.
Dzięki podpisowi prezydenta pod ustawą o w sprawie recept na pigułkę „dzień po”, Polska znalazła się na szarym końcu Europy w dostępie do nowoczesnych środków antykoncepcji.
Jeśli załamujemy w Polsce ręce nad brakiem edukacji seksualnej oraz katastrofalną wiedzą o zdrowiu seksualnym, to pierwszymi ofiarami niedoinformowania są pracownicy Ministerstwa Zdrowia.
Dr hab. Anna Cierpka o macierzyństwie i bezdzietności.