To nieprawda, że w Polsce kobieta w niechcianej ciąży nie ma wyboru. W każdej gazecie: „AAAA miesiączki wywołuję całodobowo”. Próby rozwiązania problemu aborcji przez zaostrzanie przepisów, łącznie ze zmianą konstytucji, to przejaw wiary magicznej.
Strasburg potwierdził, że prawa człowieka zostały złamane.
Talidomid pogrzebał zaufanie milionów pacjentów do przemysłu farmaceutycznego. Z tragicznych doświadczeń wyciągnięto wnioski.
Pigułka antykoncepcyjna – dla wielu najważniejsze osiągnięcie medycyny drugiej połowy XX w., trafiła do aptek w 1960 r. Dziś stosuje ją 100 mln kobiet na całym świecie.
Pierwsze trzy miesiące ciąży to czuwanie. To bowiem dla płodu okres krytyczny. Świadczą o tym statystyki: jedna na sześć potwierdzonych ciąż kończy się w tym czasie poronieniem.
W telewizji, radiu, szkołach, w gabinetach lekarskich będą promowane naturalne metody antykoncepcji. Minister zdrowia zapowiada też wielką promocję tzw. kalendarzyków małżeńskich.
W Szwecji zanosi się na zmianę ustawy aborcyjnej. Liberalne prawo, które zezwala na usunięcie ciąży do 18 tygodnia, a w szczególnych przypadkach do 22, ma objąć cudzoziemców, w tym Polki.
Linie podziałów w kwestii aborcji i kary śmierci przestają się pokrywać ze sztywnymi podziałami amerykańskiej sceny politycznej. W Ameryce, tak jak w Polsce, stosunek do aborcji i kary śmierci jest ważnym wyznacznikiem postawy politycznej. Ale ostatnio i w tej kwestii wszystko zaczyna się tam mieszać.
Problem z poczęciem ma już co piąta para w Polsce. To niemal dwukrotnie częściej niż w poprzednim pokoleniu. W następnych – już co trzecia kobieta nie doczeka się potomka. Dziecku, którego nie ma, trzeba podporządkować związek, seks, karierę, stabilność finansową i zdrowie. Ale to nie koniec.
Jedno małe piwo, kieliszek wina, lampka szampana – czy nawet tak niewielka ilość alkoholu może być niebezpieczna dla kobiet w ciąży? Dla nich nie, ale na rozwijający się płód ma wpływ fatalny.