Grudzień to czas wielkiego kupowania. W tym roku szykują się rekordowe obroty. Szybki wzrost wynagrodzeń nakręca koniunkturę. Gdzie kupować, żeby nie przepłacić? I dokąd się wybrać, żeby marna obsługa nie zepsuła nam dnia? Już po raz piąty publikujemy ranking sieci hipermarketów POLITYKI. W tym roku, po raz pierwszy, zajrzeliśmy też do delikatesów.
Rząd PiS uwolnił ceny energii elektrycznej i oburzony tą decyzją natychmiast podjął próbę zapobieżenia jej skutkom. Mieliśmy mieć bezpieczeństwo energetyczne, mamy chaos.
W ostatnich miesiącach drożeją warzywa i owoce, pieczywo i nabiał, makarony i słodycze. Za te (i inne) towary trzeba płacić od kilku do kilkudziesięciu procent więcej. Tymczasem GUS wyliczył, że w ciągu roku wzrost cen wyniósł zaledwie 2,3 proc. Jak wyjaśnić taki fenomen?
Cena ropy wciąż pnie się w górę i tylko patrzeć, aż sięgnie 100 dol. za baryłkę.
Ceny mieszkań w wielu miastach sięgnęły maksymalnego pułapu, rośnie też oferta nowych lokali. Wygląda na to, że za kilka miesięcy może być wreszcie taniej.
Trzy lata w Unii to może za krótko, aby bić na alarm. Ale w sam raz, żeby zauważyć, że polska wieś zmienia się niezgodnie z oczekiwaniami. Małe gospodarstwa stają się jeszcze mniejsze. A duże, zamiast szybko się rozwijać, zaczynają się kurczyć. Słowem, za coraz większe – unijne oraz własne – pieniądze budujemy na wsi skansen. Tylko ceny ziemi rosną zgodnie z planem.
Ostatnia fala upałów znowu zwróciła uwagę na klimatyzację i klimatyzatory. W dobrych biurach i sklepach to już standard. Ale w domach?
Budowę dróg i autostrad hamują dziś nieudolni politycy i urzędnicy, złe prawo albo – jak mówi premier – tajemny kartel. Jeśli cudem pokonamy te przeszkody, czy zdążymy na Euro 2012?
Komisja Europejska zwyciężyła. Horrendalnie wysokie opłaty za korzystanie z komórek za granicą pod jej naciskiem spadną o połowę. Niestety dopiero od września. Ale dobre i to.