Benzyna, prąd, gaz, ciepło – wszystko robi się coraz droższe. Kiedy będzie taniej? Już było.
Unijna polityka ochrony europejskich producentów cukru doprowadziła do tego, że zaczął on znikać z półek w Polsce, Niemczech i Austrii.
Piekarze oswajają nas z ceną 5 zł za kg chleba. Optymiści zapowiadają, że w tym roku żywność zdrożeje o 5 proc., pesymiści – że dwa razy więcej.
Telefon albo majtki za złotówkę, komplet rakietek do badmintona z lotką albo biustonosz za 2 zł. Płyta z muzyką łup-łup za 3 zł. Kilogram kiełbasy za 4 zł, buty za 5. Jeśli tak tanio, to właściwie dlaczego nie za darmo?
Producenci pralek, lodówek, telewizorów czy drukarek osiągnęli swoje – coraz rzadziej naprawiamy zepsuty sprzęt, coraz częściej kupujemy nowy. Tak jest taniej.
Porzućmy złudzenie, że w dzisiejszym świecie da się naprawdę tanio kupić najnowszy samochód, dzieło sztuki czy choćby głupią bluzkę. Sezonowe obniżki to przemyślana marketingowa sztuczka, nakręcająca ruch w interesie.
Na polskich torach zaczęła się cenowa wojna. Wygrać powinni pasażerowie, o ile nie pogubią się w największym bałaganie taryfowym Europy.
Zmowy cenowe, czyli kartele, to rodzaj zorganizowanej przestępczości gospodarczej. Zmawiającym się grożą drakońskie kary. Ostatnio są też intensywnie kuszeni: kto sam się przyzna do udziału
W Polsce wody jest mało, a ta w kranach z roku na rok drożeje. Czy dla milionów Polaków pełna wanna za kilka lat stanie się luksusem?