Wiadomości o kolejnych podwyżkach cen paliw zaczynają przypominać komunikaty o stanie wody na Wiśle: "Dziś w Płocku przybyło pięć groszy, w Gdańsku siedem". Jak to możliwe, że przez cały ubiegły rok ceny paliw mogły utrzymywać się na niezmienionym poziomie, a w ciągu ostatnich tygodni litr benzyny zdrożał już o 40 gr i np. litr benzyny bezołowiowej (95) przeciętnie kosztuje 2,22 zł?
Dziesięć miesięcy oczekiwania na miejsce w państwowym zakładzie pomocy społecznej to ogólnopolska średnia. W takich miastach jak Łódź, gdzie ludzie w wieku emerytalnym stanowią już prawie 30 proc. mieszkańców, prowadzi się dziś zapisy chętnych na 2005 r. i 2006 r. U felicjanek w Warszawie czeka się dwa lata, chyba że zdarzy się taka wiosna jak tegoroczna. Z powodu epidemii grypy odeszło w ciągu miesiąca 14 pacjentek, kolejka się skróciła.
Co robi Polak, kiedy ma więcej wolnego czasu, jak choćby w długi majowy weekend? Prawidłowa odpowiedź brzmi: nic nie robi. Badania socjologiczne potwierdzają, że głównym sposobem zabijania czasu jest wzmożone oglądanie telewizji, wideo, spotkanie z rodziną i znajomymi, ewentualnie spacer. Szlachetniejsze formy rozrywki - wizyta w teatrze, kinie, muzeum, lektura książek, koncert - przestały być towarzyskim snobizmem. Oferta kin, księgarni, sklepów płytowych jest dziś w Polsce nie gorsza niż na Zachodzie, ale producenci skarżą się na brak popytu. Zmieniły się wzorce społeczne - to prawda, lecz jednocześnie wiele polskich rodzin, także tych z ambicjami kulturalnymi, po prostu nie stać na bilet, książkę, płytę. Obliczyliśmy, że aby utrzymać proporcje cen z czasów PRL, książka powinna dziś kosztować mniej więcej 2 złote, a bilet do teatru 4 złote. A jak jest?
Na brak pieniędzy, utrudniający skuteczne leczenie chorych, narzekają niemal wszystkie placówki służby zdrowia. Po ostatnich kontrolach niektóre będą ich miały jeszcze mniej. Na przykład budżet Centrum Zdrowia Dziecka zostanie uszczuplony o blisko 170 tys. zł, które Mazowiecka Regionalna Kasa Chorych odliczy sobie za zbyt hojne szafowanie receptami na drogie, bezpłatne leki.
Rząd - w wyniku porozumienia z rolnikami - przyjął kosztowny program interwencji na rynku rolnym. Pieniądze na zakupy wieprzowiny, masła i mleka w proszku musi znaleźć minister finansów i parlament. Nie miejmy jednak złudzeń. W ostatecznym rachunku zapłacą podatnicy i konsumenci.
Liczby nie kłamią. W ostatnich latach wieś biedniała. Nie mogło być inaczej, skoro na targowiskach i w skupie ceny większości towarów rolnych, począwszy od pszenicy, żyta i ziemniaków, a skończywszy na mleku, drobiu i jajach, rosły wolniej niż ceny towarów przemysłowych czy usług.
Opłaty za centralne ogrzewanie i ciepłą wodę wzrosną najwcześniej na wiosnę, a w większości miast - z początkiem następnego sezonu grzewczego. Zwłokę zawdzięczamy ministrowi gospodarki, którego rozporządzenie w sprawie nowych taryf ciepła ukazało się dopiero 28 października i wywołało tyle wątpliwości, że wiele przedsiębiorstw nie wie, jak się w tej nowej sytuacji znaleźć.
Od 16 lat natomiast "Polityka", przygotowując dla Państwa swój coroczny Koszyk, zapisuje historię polskiej inflacji. Jest to także historia stopniowego przechodzenia od chorego, męczącego rynku producenta do rynku konsumenta.
Ludzie z dużymi pieniędzmi mogą kupić apartament, mogą także zamówić mieszkanie według indywidualnego projektu. - Klient zamówił dwustumetrowy dwupoziomowy apartament i dwustumetrowy taras z basenem, z przeszklonym dachem - mówi przedstawiciel jednej z warszawskich firm deweloperskich.
Do końca roku przedsiębiorstwa ciepłownicze nie podniosą cen - zapewnia wiceprezes Urzędu Regulacji Energetyki Wiesław Wójcik. Bez względu na to, czy o podwyżkach będzie decydował ten urząd, czy nadal minister finansów. Uwolnienie cen oznacza głównie zmianę sposobu ich ustalania w przyszłości. Paradoksalne, ale swobody będzie nawet mniej niż dotychczas: każda podwyżka musi być przez przedsiębiorstwo uzasadniona i zaakceptowana przez URE.