Dawniej wszystko było proste. Ceny drukowało się albo tłoczyło na opakowaniu. Dziś czegoś takiego jak stała cena właściwie nie ma. Od dwóch lat ustawowo możemy targować się niemal wszędzie i o wszystko (wyjątkiem są bardzo nieliczne ceny urzędowe). Z drugiej strony rosnąca konkurencja skłania producentów do nieustannych promocji, opustów i agresywnej reklamy. Kiedy reklamowana cena jest okazją, a kiedy pułapką na naiwnego klienta?
Lokaty w bankach, podobnie jak kupno obligacji państwowych, wyraźnie straciły na urodzie. Giełdowe akcje to z kolei zawsze duże ryzyko. Jeśli masz pieniądze, to kupuj teraz nieruchomości – podpowiadają pośrednicy.
Dziecko to skarb, coraz częściej – bardzo dosłowny. Żywa inwestycja rodziców, którzy pamiętając własne siermiężne dzieciństwo i trudy dorabiania się w dorosłym życiu, dziś chcą, żeby ich potomek miał lepiej i łatwiej.
Ministerstwo Kultury chce zmusić wydawców do drukowania cen książek na okładkach, a sprzedawców – do ich przestrzegania. Czy dzięki temu książki będą tańsze?
Im bliżej naszego wejścia do Unii, tym uważniej tamtejsi handlowcy rozglądają się po polskim rynku. U nich drogo, u nas tanio! Gdy za dziesięć miesięcy znikną cła, zacznie się wielkie ssanie.
Na stacjach benzynowych powiało grozą. W ciągu kilku tygodni cena benzyny skoczyła o 30 gr, a olej napędowy zdrożał aż o 50 gr. Strach pomyśleć, co będzie dalej.
Deweloperzy i spółdzielnie kuszą promocjami, wicepremier Kołodko straszy projektem likwidacji ulgi podatkowej. Zaczęła się wielka wyprzedaż mieszkaniowych zapasów – ceny spadają. Później pójdą w górę. Jeśli budować dom, to teraz: w przyszłym roku, z 22-proc. VAT na materiały, będzie drożej.
Drogi polskich świń i konsumentów się rozeszły. Mimo że spożycie wieprzowiny maleje, pogłowie trzody nieustannie rośnie. Winien jest rząd, który zdecydował za podatników: jeść nie musicie, ale zapłacić trzeba.
Porównujemy ceny i siłę nabywczą pensji w Polsce, w Europie Środkowej, w Unii, a także w Rosji i USA
Posłowie rozpętali bitwę o handel. Chcieli na gwiazdkę wspomóc polskie firmy i drobnych kupców w rywalizacji z zachodnimi sieciami super i hipermarketów. Dziś przeklinają ich nawet ci, którzy mieli dostać ten prezent pod choinkę.