Co różni pracownika banku i wampira? Pierwszy to krwiożercza, pozbawiona skrupułów istota, która wyssie z nas ostatnie soki. A drugi – cóż – to po prostu wampir. Wzrastają bankowe opłaty i prowizje, a więc ten krążący po Internecie dowcip zyskuje niestety na aktualności.
Obniżenie cen podręczników szkolnych było jednym ze sztandarowych haseł Prawa i Sprawiedliwości podczas kampanii wyborczej. Hasło piękne, warto tylko się zastanowić, jak je realizować, żeby nie zrobiło się gorzej, niż jest.
Co łączy emerytkę w znoszonym płaszczu, 40-letniego finansistę, kilku najbogatszych Polaków i większość wyznawców spiskowej teorii dziejów? Kupują złoto, które znów wraca do łask. Ostatnio taka inwestycja dawała 20 proc. zysku w ciągu roku.
Przez 22 lata, tuż po Nowym Roku, przygotowywaliśmy dla Państwa Koszyk „Polityki”. Teraz, gdy dostępność towarów mamy pełną, porównywanie cen dóbr i usług wydaje się mało zajmujące. Na pożegnanie przypomnijmy, co się w ciągu tego niemal ćwierćwiecza w polskim modelu konsumpcji zmieniło, i popatrzmy, co przed nami.
Benzynę można robić również z węgla. Im szybciej drożeje ropa naftowa, tym bardziej staje się to opłacalne.
Idą święta. Ale zanim przyjdą, najpierw my pójdziemy do sklepów: po prezenty i zakupy na wigilijny stół. Nasz doroczny, trzeci już z kolei, ranking sieci hipermarketów ma ułatwić Państwu decyzje związane z wydawaniem pieniędzy na zakupy, nie tylko przedświąteczne.
Szykują się zmiany w stoczniach. Kontrolowana obecnie przez państwo Stocznia Gdynia chce pozbyć się Stoczni Gdańskiej, a jednocześnie szuka zagranicznego inwestora. W grę wchodzą Ray Car Carriers i Mediterranean Shipping Co., duże spółki armatorskie. Z kolei Stocznię Gdańską, która dziś pracuje na jedną trzecią mocy, najpierw miałoby przejąć Ministerstwo Skarbu, a potem inny, prywatny inwestor. W ten sposób nikną plany budowy w Polsce holdingu stoczniowego. Same stocznie na razie pewnie ocaleją, bo w świecie ceny statków rosną.
Import równoległy polega na hurtowym kupowaniu lekarstw w krajach, gdzie są one tańsze, i sprzedawaniu ich tam, gdzie ceny są wyższe. Wkrótce i my mamy na tym skorzystać.
Przez stacje paliw przetoczył się huragan podwyżek. W ciągu kilku dni cena litra benzyny podskoczyła o kilkadziesiąt groszy. Właściciele aut są w szoku, choć rząd zapowiedział, że przyjdzie im z pomocą i obniży akcyzę. Mają wrażenie, jakby znaleźli się Nowym Orleanie. A to przecież tylko stary Orlen.
Ani się spostrzegliśmy, jak samochód, dobro niegdyś ekskluzywne, stał się nieodłączną częścią życia codziennego i naszym nieodłącznym wakacyjnym przyjacielem. W zeszłym roku wyprodukowano w Polsce rekordowe pół miliona samochodów. Po świecie jeździ już 900 mln aut. Niebawem będzie ich więcej, bo do motoryzacyjnego klubu przystąpiły Chiny i Indie. Powszechne dążenie do własnych czterech kółek napędza globalną gospodarkę, w tym także polską. Jesteśmy coraz bardziej uzależnieni od samochodów, ale jednocześnie mamy z nimi coraz więcej kłopotów. Nie radzimy sobie z korkami, wypadkami drogowymi, zatruciem środowiska, lękamy się kryzysu paliwowego. Samochód, aby ocaleć, musi się szybko zmienić.