Inflacja nie tylko szybko nie spadnie, ale będzie dalej rosnąć. Pokazują to dane Narodowego Banku Polskiego, którego prezes woli zajmować się walką z nieposłusznymi mu członkami Rady Polityki Pieniężnej.
Lista ponad 260 tys. małych rodzinnych biznesów, które z powodu wysokich cen energii już zostały zlikwidowane lub zawieszone, wydłuża się w szybkim tempie. Wkrótce dołączą do nich stacje kontroli pojazdów, które państwo chce przejąć.
Niewykluczone, że z uwagi na rozmiary obecnego kryzysu konieczna będzie dodatkowa wielka i kosztowna kampania dająca odpór kłamliwym twierdzeniom opozycji, że rząd PiS w ogóle za coś odpowiada.
Mateusz Morawiecki myli się, mówiąc, że w obliczu wojny polityka energetyczno-klimatyczna stała się nieaktualna. Ona zyskała na aktualności. A my zamiast inwestować w efektywność energetyczną czy termomodernizację, już przepalamy miliardy pod hasłem, że jest wojna.
Małe polskie firmy, dobijane cenami energii i ogólną drożyzną, padają jedna po drugiej. Tylko do lipca zlikwidowano lub zawieszono ich ponad 260 tys. Nawet chleb sprowadzony z Chin stał się tańszy niż wypieczony na miejscu. Strategie przetrwania zawodzą.
Jest pomysł na czterodniowy tydzień zajęć z wolnymi piątkami i wieczorami, bo najwięcej prądu na uczelniach zużywa się po 18. Takie plany ogłosił już Uniwersytet Jagielloński i nie jest w tym odosobniony. Inne uczelnie liczą z kolei na cud.
Ceny prądu rosną o kilkaset procent, podobnie jak zyski spółek energetycznych. W Polsce to państwo ma pełną kontrolę nad produkcją i dystrybucją energii elektrycznej. Skąd więc się biorą te szalone ceny? Kto je nakręca i w jakim celu?
Gdańsk nie otrzymał żadnej oferty od państwowych dostawców prądu. Czy chodziło o to, by pogrozić palcem miastu bardzo zdeklarowanemu politycznie, źle postrzeganemu przez pisowską władzę?
Perspektywa „daniny Sasina” i innych pomysłów wicepremiera ds. energetycznych wstrząsnęła już gospodarką. A tu napięcie rośnie: jest kolejny projekt. Rząd chce zniesienia obliga giełdowego, czyli obowiązku sprzedaży energii elektrycznej przez Towarową Giełdę Energii. Jak to ma nam pomóc?
Zapowiedź objęcia podatkiem od nadmiarowych zysków wszystkich dużych firm w Polsce napędziła wyprzedaż na giełdzie. PiS po raz kolejny pokazuje, że lekceważy inwestorów i kondycję całego rynku kapitałowego.