Wicepremier Morawiecki w niecodziennych słowach zachwala budżet. Czy minister powinien mówić, że zakochał się w ustawie?
Warszawski licznik długu nie pozostawia wątpliwości: w ciągu dwóch miesięcy nasze zadłużenie przekroczy bilion złotych. Czy to oznacza, że Polska zbankrutuje?
Cała operacja ma kosztować budżet państwa co najmniej 2,6 mld zł
Najważniejszym wskaźnikiem w przyjętym przez rząd projekcie budżetu na 2017 r. jest 2,9 proc. Na wszystkie inne mamy nie zwracać uwagi, nie są istotne.
Taaakiej dziury jeszcze nie było. Rząd przyjął projekt budżetu na 2017 r., w którym państwo wyda o prawie 60 mld zł więcej, niż zarobi.
Rząd ma kłopot z policzeniem, ile pieniędzy mu zabraknie. Każdy z jego prominentnych przedstawicieli podaje inną kwotę.
Jak na rząd, który odziedziczył „państwo w ruinie”, politycy PiS tryskają optymizmem. W przyszłym roku wzrost PKB ma podobno przyspieszyć, więc znajdą się pieniądze na wyborcze prezenty.
Jeszcze wczoraj ministrowie odpowiedzialni za gospodarkę mówili, że przygotowywana przez nowy rząd nowelizacja zwiększy tegoroczny deficyt o 3–4 mld zł. A dziś przyznają, że jednak o 5–10.
Dziś przypada Dzień Wolności Podatkowej. Z naszych pensji chcemy państwu oddawać jak najmniej, ale już nasze wymagania wobec niego nieustannie rosną. Jak pogodzić tę sprzeczność?
Rząd podnosi płacę minimalną i kwotę wolną od podatku, opozycja obiecuje jeszcze więcej. Czy polska gospodarka przetrwa te wybory?