Przeciwdziałanie dyskryminacji to według rządzących tylko jedna z przewin Adama Bodnara.
Z ekonomicznego punktu widzenia podwyżki po prostu się tym grupom należą. Istnieje jednak inne, bardzo poważne zastrzeżenie co do ustawy budżetowej na 2018 rok.
Rozmowa z prof. Jerzym Osiatyńskim, członkiem Rady Polityki Pieniężnej, o powodach do radości (i niepokoju), jakich dostarcza nam gospodarka.
Polska gospodarka rozwijała się w 2016 r. dużo wolniej, niż obiecywał PiS. Czy w tym roku będzie zdecydowanie lepiej?
Wicepremier Morawiecki będzie na nowo wyliczał wzrost PKB za poprzednie lata, bo nie ufa statystykom. Był już kraj, gdzie politycy decydowali, jak prowadzić księgowość. Nazywał się Grecja.
Kiedy Leszek Balcerowicz zaczynał polską transformację, miał poparcie władzy i społeczeństwa. Dzisiaj PiS nie ukrywa, że w pisanych od nowa podręcznikach opowie o nim, że zrujnował polską gospodarkę bardziej niż druga wojna światowa.
Andrzej Duda wypełnił słowa Kaczyńskiego. Po raz kolejny i na pewno nie ostatni.
Wszystko wskazuje na to, że będziemy mieć budżet, którego prawomocność może zostać zakwestionowana.
PiS nie doszacował kosztów swoich projektów. Paradoksalnie ratunkiem dla finansów państwa może być słabość krajowej gospodarki.
Wśród sympatyków PiS przeważa opinia, że chodziło o zablokowanie sygnału, jaki pani premier chciała wysłać Polakom.