Zakończenie prac nad ustawą o podwyżce podatku od dochodów osobistych, którą już podpisał prezydent, okazało się dopiero początkiem długiej listy żądań fiskusa. Nieoczekiwanie wróciła propozycja podniesienia do 22 proc. VAT na materiały i usługi budowlane, a także – jak diabeł z pudełka – wyskoczyła akcyza na prąd. Obywatelu, strzeż się!
Odchodząca ekipa zostawia następcom dziurawą kasę z zaminowanym dostępem. Każdy krok w kierunku niezbędnego uzdrowienia finansów publicznych grozi społeczną eksplozją. Bezruch jest jeszcze bardziej niebezpieczny.
Jarosław Bauc. Były minister finansów
Pan powiedział swoje, ja powiem swoje – stwierdził Marek Wagner wchodząc na trybunę sejmową po premierze Jerzym Buzku, by wystąpić w imieniu SLD. Mówiąc „swoje” każdy starał się udowodnić, że nie on budżetowej dziurze winien lub przynajmniej pomniejszyć swój w niej udział. Tymczasem prawda jest taka, że choć z obecnego gabinetu nikt odpowiedzialności zdjąć nie może, pracowali na nią wszyscy od lat.
Ministrowie, ekonomiści i politycy spierają się na temat rozmiarów i sposobów załatania dziury budżetowej. Wicepremier Janusz Steinhoff wezwał na pomoc grupę wybitnych ekspertów, tymczasem minister finansów Jarosław Bauc w ostatnich dniach swojego urzędowania po poradę zwrócił się do obywateli.
W minionym tygodniu minister finansów Jarosław Bauc najpierw zaszokował rząd, a wkrótce potem opinię publiczną. Ze wstępnych przymiarek do przyszłorocznego budżetu wynika, iż deficyt – jeśli nic nie robić – może sięgnąć nawet 90 mld zł. To niewyobrażalnie wielka dziura, trzykrotnie większa niż w budżecie tegorocznym. Finanse publiczne rozerwały się z hukiem.
Polska gospodarka ledwo dyszy. Takie przynajmniej wrażenie można odnieść słuchając jednobrzmiących wypowiedzi na temat jej stanu, płynących z bardzo różnych stron. Ale nie jest możliwe, by wszyscy czarnowidze naraz mieli rację. Albo część z nich się myli, albo mylą się wszyscy po trochu, przesadzając z pesymizmem ocen. Moim zdaniem jest źle, ale żaden dramat raczej nam nie grozi. Przynajmniej na razie.