Ulice zmieniły się w śmiertelny labirynt. Po jednych najlepiej biec, na inne w ogóle nie wchodzić. Zbombardowane wszystko, nawet cmentarz – zanotował w czerwcu 2022 r. reporter „Polityki” w Łysyczańsku. Co dzieje się w miejscach, które widział i w których był w ostatnim roku Paweł Reszka?
Mimo ujawniania kolejnych rosyjskich zbrodni w Ukrainie Rosjanie idą w zaparte. I choć nie liczą, że kogoś przekonają, wystarczy, że zasieją wątpliwość.
Jacek Polewski z Poznania może i czuje strach. Ale bardziej czuje żądzę, żeby coś robić. Szczególnie pomagać.
Paweł Hałupka, przedsiębiorca z Długich Nowych koło Gostynia, pod swój dach przyjął blisko 30 uchodźców. A od 16 kwietnia jeździ do Buczy z jedzeniem dla dzieci, których rodziców zamordowali Rosjanie.
Putin nie zamierza kończyć wojny. Jest nastawiony na „ostateczne rozwiązanie”: unicestwienie państwa, ale też ukraińskiej tożsamości. To nie jest już wyłącznie zbrodnia wojenna, lecz polityka ludobójstwa.
Bucza to tylko wierzchołek góry lodowej. Ukraińskie wojska pomału rozminowują Borodziankę, Makarów, Hostomel, Iwankowo i wszędzie trafiają na ślady takich samych zbrodni.
Bestialstwo Rosjan sprowadza się do prostego mechanizmu: „jakie społeczeństwo, taka armia”. Ujawniają się w nim wszystkie patologie, nieprzepracowane traumy i przemocowe tradycje.
Bucza liczy zabitych. Wszędzie groby – na trawnikach, między blokami, worki z ciałami w masowych mogiłach. Przez ponad miesiąc miasteczko było pod rosyjską okupacją.
Prof. Jerzy Kranz zauważa, że zwykli żołnierze w praktyce nie stają przed międzynarodowymi trybunałami. Mogą być sądzeni przez sądy krajowe, gdy zbierze się dowody ich winy. A te mogą potem służyć do skazywania dowódców i przywódców politycznych także przed międzynarodowymi trybunałami. Czy dojdzie do tego w przypadku winnych zbrodni w Buczy i innych miejscowościach pod Kijowem?
Zagraniczne media są zgodne w ocenie rosyjskich zbrodni. Piszą, że dokonując masowych mordów na cywilach, Rosjanie przekroczyli granicę między wojną a barbarzyństwem. I muszą za to odpowiedzieć.