Kino zrodzone gdzieś na pasie ziemi niczyjej między Układem Warszawskim a NATO zaprezentowano właśnie po raz 12 w Sofii.
Wkrótce przestaniemy być najbiedniejszym państwem Unii, zastąpi nas Bułgaria. Również panowie Giertych i Lepper mogą stracić renomę czołowych populistów we wspólnej Europie na rzecz lidera Ataki Wolena Siderowa.
Bułgarskiego socjalistę Sergieja Staniszewa i cara Symeona Sakskoburggotskiego jednoczy strach przed nacjonalistyczną partią Ataka. Dziś Atakę można izolować, ale nie da się jej dłużej lekceważyć. A rząd utworzyć trzeba.
Był tam zimny schweppes o smaku mandarynkowym, bezchmurne niebo i ciepłe morze. A także cola z lodem i piwo sprzedawane na plaży wprost z lodówki. Dlatego kochaliśmy bułgarskie i rumuńskie kurorty nad Morzem Czarnym. Tym bardziej że w czasach PRL dla wielu Polaków jedyna dostępna zagranica to były tzw. demoludy. Dziś prawie nie ma polskich turystów nad Morzem Czarnym. W biurach podróży mówią, że młodzi nie znają tych stron, a starszych odstraszają relacje o kradzieżach i wysokie ceny usług turystycznych. Ale Bułgaria się zmieniła!
Georgi Pyrwanow. Nowy prezydent Bułgarii.
Bułgarzy najpierw wybrali na premiera Zbawcę – cara Symeona II. Nieco później głosowali na postkomunistę Georgi Pyrwanowa, prezydenta elekta. Od obu oczekują niemożliwego: że szybko odmienią ich los.
Po raz pierwszy w kraju postkomunistycznym do władzy wraca obalony przed laty monarcha. I to w wyniku demokratycznych wyborów. 17 czerwca Bułgarzy masowo zagłosowali na Ruch Narodowy Symeon II. Ugrupowanie cara, które stworzono ledwie dwa miesiące przed wyborami, zdobyło 43 proc. głosów i równo połowę – 120 z 240 – mandatów.
Stefan Kovatchev, Bułgar zamieszkały w Ostrowcu Świętokrzyskim, listownie oznajmił władzom Rzeczpospolitej Polskiej, że nie cierpi rządzonego przez nie kraju. Nie lubi także tutejszych obywateli i nawet nosi się z zamiarem wstąpienia do organizacji o profilu nazistowskim w Niemczech. Chyba że wcześniej dokona samospalenia.
Kiedy Lech Grobelny na fali wolnorynkowej euforii przyjmował w Warszawie lokaty w Bezpiecznej Kasie Oszczędności, Narodowy Bank Polski miał już swoje smutne doświadczenia z bułgarskim depozytem. Wtedy wyglądało, że przepadł na zawsze. Dziś cień BKO ciągle straszy, natomiast NBP najprawdopodobniej odzyska swoje (nasze?) pieniądze. Morał z tego taki, że nie tylko amatorzy, ale i zawodowcy popełniają w finansach grube błędy, a państwo potrafi dochodzić swoich roszczeń skuteczniej niż obywatel.