Ameryka przeczytała opis skutków zrzucenia bomby atomowej na Hiroszimę dopiero w rok po fakcie. Dla Japończyków to symbol narodowego męczeństwa. Wolą jednak nie rozpamiętywać, jaka droga zaprowadziła Japonię ku tragedii.
Co zrobić z szaleńcem grożącym bombą? Trzeba negocjować, a gdy to nie pomoże, obezwładnić. Negocjacje jednak nie skutkują, a obezwładnić, nie wiadomo jak. Taki problem ma USA z Koreą Północną, która może wkrótce zostać kolejnym państwem oficjalnie posiadającym broń nuklearną.
Trudno sobie wyobrazić, aby sekretarz generalny Jaap de Hoop Scheffer wprowadził Izrael do NATO. Ale nie ulega wątpliwości, że zbliżył NATO do Izraela. Wkrótce odbędą się wspólne manewry marynarki wojennej. A za zamkniętymi drzwiami sporo szeptano o zagrożeniu irańską bronią jądrową.
Średniowieczni teolodzy próbowali policzyć, ile diabłów mieści się na główce od szpilki. Nigdy nie podali ostatecznych rachunków. Dzisiejsi stratedzy i agenci wywiadów usiłują dociec, ile głowic atomowych ma Izrael.
Przywódca Libii obiecał, że nie będzie już zagrażał światu
Ameryka nie reaguje na szantaż jądrowy Korei Północnej
Dla Saddama Husajna nadeszła godzina prawdy. Inspektorzy ONZ sprawdzą, ile warte są zapewnienia dyktatora, że nie posiada ani nie produkuje broni masowego rażenia. Tym razem ma nie być zabawy w chowanego.
Żaden metal w historii ludzkości nie był tak zaciekle poszukiwany jak uran w latach zimnej wojny. Wydobywano go też w Polsce – i w całości wysyłano do ZSRR. Potem zajęliśmy się uranem na własną rękę.
Rosja, która dotychczas tak pomstowała na NATO – będzie obradować razem z Sojuszem. Rada Północnoatlantycka w Reykjaviku przyjęła nowe zasady współpracy z Moskwą, która staje się niemal członkiem Sojuszu. Z kolei prezydent George Bush jedzie do Moskwy podpisywać nowy układ o redukcji broni strategicznych. USA wypowiedziały Rosji układ o ograniczeniu broni antyrakietowych, ale Moskwa wcale nie protestuje. Wygląda na to, że trzeba od nowa uczyć się map światowego bezpieczeństwa.
Osama ibn Laden od lat usiłuje kupić broń jądrową. Tak przynajmniej twierdził prezydent George Bush w satelitarnym przemówieniu do konferujących niedawno w Warszawie czołowych polityków Europy. Być może 40 atomowych walizek, które w tajemniczy sposób zniknęły z radzieckich arsenałów, leży teraz w jakiejś jaskini koło Kabulu i czeka na swoją chwilę.