Nowy premier Wielkiej Brytanii stoi przed leninowskim pytaniem: co czynić?
Boris Johnson zaczął od bardzo mocnego uderzenia, bo ma chyba w planie przedterminowe wybory. Jego gabinet to niemal sztab wyborczy. Wakacyjny sierpień będzie ciszą przez burzą.
Do brexitu pozostało już niewiele czasu. Przed nami najgorętsze sto dni w brytyjskiej polityce od dekad. Co się wydarzy? Przedstawiamy cztery scenariusze.
Brytyjscy artyści mają na temat brexitu wiele do powiedzenia. I są to z reguły gorzkie słowa.
Czy to właśnie Boris Johnson będzie koronowany na premiera Wielkiej Brytanii? Tak, ale może się okazać, że jego korona jest z papieru. Jeśli nawet zostanie premierem, to nie porządzi długo.
Boris Johnson wymyśla swój wizerunek na nowo i nie pozwala o sobie zapomnieć. Czy to wystarczy, żeby zostać szefem rządu Jej Królewskiej Mości?
Miała być nową Margaret Thatcher. Miała wyprowadzić Brytyjczyków godnie i sensownie z Unii Europejskiej. Wyprowadziła wszystkich w pole. Zawiodła.
Życiorys Stewarta idealnie pasuje do Partii Konserwatywnej, ale jego największą bolączką w wyścigu o premierostwo jest system głosowania.
Prezydent USA lubi pompę, a tej w spotkaniach w królewskim Londynie nie zabraknie. Potem wybiera się na obchody D-Day. Istnieją obawy, że je zrujnuje.
Brexit doprowadził do upadku już drugiego premiera Wielkiej Brytanii. Ale odejście Theresy May wciąż niczego nie rozjaśnia co do rozwodu Londynu z Unią.