W ostatniej chwili premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson sprytnie uniknął aresztu. Ale co dalej z brexitem?
Londyn oficjalnie zwrócił się z wnioskiem o odroczenie brexitu, ale Unia nie planuje rozpatrywać go do czasu głosowania Izby Gmin nad umową. Nadal niewykluczony jest rozwód z końcem tego miesiąca.
Boris Johnson prawie całkowicie ustąpił Brukseli w sprawie granicy irlandzkiej, ale trudno mieć pewność, że na projekt zgodzi się Izba Gmin. Na szczycie UE przywódcy 27 państw poparli w czwartek porozumienie.
Mowa tronowa królowej była w lwiej części manifestem wyborczym Johnsona. Takie potraktowanie majestatu 93-letniej Elżbiety II nie spodobało się wielu posłom, także członkom partii premiera.
Mało kto się tego spodziewał. Zapewne już w ten weekend spotkają się zespoły prawne Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej, by przekuć niezwykły kompromis na język prawa.
Premier Wielkiej Brytanii zapewnia, że to finalna oferta. W najbliższych dniach okaże się, czy jednak jest gotów do solidnych rokowań z Brukselą.
Brytyjski premier dotychczas zmagał się z kryzysem politycznym, a teraz musi stawić czoła zarzutom obyczajowym. Kurczy mu się czas na renegocjacje umowy brexitowej.
Boris Johnson znalazł się w matni bez wyjścia. Zostanie rozliczony, choć nie chce ustąpić. Czy przetrwa kilka następnych tygodni w fotelu szefa rządu?
Jeśli dojdzie do brexitu bez umowy, to w dużej mierze za sprawą Dominica Cummingsa. To dziś najważniejsza – niektórzy dodają, że po premierze – osoba na 10 Downing Street.
Politykę brytyjską oraz brytyjskie społeczeństwo przeorał głęboki spór; te rany nie zabliźnią się przez dekady.