Dziś May jest tak ostro rozliczana przez swych przeciwników w partii i Izbie Gmin również dlatego, że wynegocjowany projekt porozumienia brexitowego lekceważy jej własne „czerwone linie”.
Negocjatorzy obu stron uzgodnili projekt porozumienia o wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii. To dobra wiadomość, ale jeszcze nie oznacza zawarcia umowy.
Z przebiegu kampanii brexitowej można wyciągnąć wnioski istotne dla polskich mediów, organizacji pozarządowych i innych podmiotów wpływających na kształt debaty publicznej w kraju.
Azerka, która zostawiła przez ostatnie lata fortunę w londyńskim Harrodsie, znalazła się pod lupą brytyjskiej skarbówki.
Unia z nieustępliwości wobec Londynu zrobiła cnotę. A Brytyjczycy są dziś zupełnie nieprzewidywalni. Jak więc będzie wyglądać brexit?
Brytyjska premier na dorocznej konferencji Partii Konserwatywnej wzmocniła swoją pozycję. To ona poprowadzi Wielką Brytanię do kluczowych rozmów o warunkach wyjścia z Unii.
Zapnijmy pasy, bo zmniejszają się szanse na porozumienie brexitowe. Największymi problemami są rosnący brak zaufania między Londynem a Brukselą i uciekający czas.
Gdyby teraz odbyło się referendum, wygraliby zwolennicy pozostania Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. I to wyraźnie: 59 proc. do 41.
Nad brexitem unosi się zapach gnijących tłustych serów. Jeśli nie będzie porozumienia z Unią, Brytyjczycy będą musieli przejść na dietę. Dopiero wtedy może pójdą po rozum do głowy.
Minister, który ma pokierować wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, ma na koncie kilka wpadek.