Boris Johnson wymyśla swój wizerunek na nowo i nie pozwala o sobie zapomnieć. Czy to wystarczy, żeby zostać szefem rządu Jej Królewskiej Mości?
Brexit doprowadził do upadku już drugiego premiera Wielkiej Brytanii. Ale odejście Theresy May wciąż niczego nie rozjaśnia co do rozwodu Londynu z Unią.
Już dymisja Dave′a Davisa, głównego negocjatora warunków wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, była ciosem w premier Theresę May. A cóż dopiero poniedziałkowa rezygnacja szefa MSZ Borisa Johnsona.
Amerykanów czeka w listopadzie trochę wybór między cholerą a dżumą – mówił publicysta POLITYKI Jacek Żakowski w Poranku Radia TOK FM.
Trzech z powołanych dotychczas ministrów w referendum opowiadało się za pozostaniem w Unii, a trzech za Brexitem.
Boris Johnson, twarz kampanii zwolenników Brexitu, został nowym szefem dyplomacji w rządzie Theresy May. Pikanterii dodaje fakt, że do tej pory dyplomacja nie była jego najmocniejszą stroną.
Farage deklaruje, że UKIP wyprowadził Wielką Brytanię z Unii, cel więc można uznać za osiągnięty i nie ma sensu dłużej stać na czele partii. Chętnie za to pozostanie europosłem.
Nazywają go kamieniem w bucie Davida Camerona, klaunem, socjopatą, ale jednocześnie ma opinię czarusia i brata łaty, jest też typem człowieka, któremu wiele się wybacza. Czy uda mu się namówić Brytyjczyków do wyjścia z Unii?
Czy mer Londynu ekscentryk Boris Johnson zapanuje nad światową metropolią, w której za cztery lata odbędą się kolejne Igrzyska Olimpijskie?
Rząd USA wprowadził zarząd komisaryczny (w praktyce nacjonalizację) dwóch gigantycznych instytucji finansowych. Po Ameryce nikt by się tego nie spodziewał.