List Einsteina do prezydenta USA wzywający do prac nad bombą atomową sprzedano w tym miesiącu za 3,9 mln dol. Kto naprawdę go napisał i czy wpłynął na losy świata?
Słynny ośrodek, w którym Robert Oppenheimer zbudował pierwszą bombę atomową, przeżywa drugą młodość. Znów będzie produkował plutonowe rdzenie do głowic nuklearnych. W Los Alamos się cieszą, ale sąsiedzi są pełni obaw.
Film „Oppenheimer” przybliża początki ery atomowej i zimnej wojny. Tym, którzy pamiętają PRL, przy tej okazji wyświetla się w głowach inny obraz – z Andriejem Sacharowem, radzieckim Oppenheimerem w roli głównej.
Fizycy z PRL zaproszeni przez Amerykanów obserwowali z bliska próby atomowe w 1946 r.
Christopher Nolan nie porusza tematów błahych. W „Oppenheimerze” opowiada o najważniejszym, jak mówi, człowieku, jaki kiedykolwiek żył. Wyobraziliśmy sobie ten film przedpremierowo, specjalnie dla Państwa.
Jeśli Morawiecki chciał pójść na całość i wykorzystać „polskie pięć minut”, to bardzo mu to nie wyszło. Wręcz mogło zaszkodzić postrzeganiu Warszawy w NATO i sprawom, o które słusznie walczy.
Władimir Putin ewidentnie szykuje się na najgorsze. Klęska na froncie może być kwestią czasu, a potem przyjdzie kryzys władzy. Rosjanie wciąż pytają: kto winowat, kto zawinił?
Rosjanom coś wyraźnie nie idzie. Z bólem serca, tudzież wszystkiego, co może boleć, przyznają, że muszą opuścić przyczółek chersoński, ale jakoś tak im żal. Straszą więc świat, wyskakując z ciemnego zaułka to tu, to tam i krzycząc: buuu! Najnowszy pomysł to tzw. brudna bomba.
Rosja szybko, za szybko wręcz przeszła do gróźb nuklearnych wobec świata, Ukrainy i… swoich obywateli. Broń atomowa używana jest jako broń masowego wykruszania zachodniej jedności i oporu Ukraińców.
Media donoszą o przeniesieniu amerykańskiej broni jądrowej z Turcji m.in. do Polski. Do akcji miało dojść 20–21 lutego z pomocą samolotów transportowych C-17 Globemaster III. Śmiem wątpić.