Ten album to blues-rock w najlepszym światowym wydaniu.
W muzyce słychać southern rocka, bluesa, a także lapidarność i szorstką prostotę garażowych protopunkowców.
W miarę słuchania możemy osiągnąć stan całkiem sporego zadowolenia.
Bardzo solidna porcja bluesowo-rockowego grania.
Mamy tu do czynienia z zestawem coverów świetnych, głównie bluesowych kawałków.
Od płyty naprawdę trudno się oderwać, bo The Delta Saints to muzycy z najprawdziwszego zdarzenia.
Płyta z pewnością zadowoli miłośników klasycznego bluesa i boogie, a tych, którzy z muzyką grupy spotkają się pierwszy raz, zadziwi jakością materiału muzycznego i wykonania.
Artysta nie dba o zasady panujące w komercyjnych stacjach radiowych i proponuje słuchaczowi utwory dłuższe, niespiesznie się rozwijające, wciągające swoim klimatem.
Bardzo porządna, stylowa płyta.