Ta płyta to nostalgiczna wyprawa w czasy melodyjnego, szlachetnego śpiewania.
Znajdziemy tu elementy klasycznego country, ale też jest i rock z lekkim bluesowym aromatem.
Jeżeli Państwo nie słyszeli jeszcze o Karen Lovely, to najwyższy czas nadrobić tę zaległość.
Jak czytamy w materiałach promocyjnych – artysta od lat marzył o nagraniu takiej płyty.
To płyta do wielokrotnego słuchania i smakowania, daleka od przelatujących bez śladu przez głowę sezonowych top trendów.
Dojrzała i pieczołowicie wyprodukowana porcja blues rocka.
Ta blues-rockowa płyta prezentuje Chubby’ego nie tylko jako dobrego wokalistę, ale również niezwykle sprawnego gitarzystę.
Album przenosi nas w czasy Armstronga, nowoorleańskiego radosnego akustycznego grania i dawnych jazz-bandów.
Płyta jest zróżnicowana stylistycznie – od doskonałych, dynamicznych kawałków aż po delikatne i jazzujące.
W sumie jest i gitarowy ogień, i ballada, i bardzo dobry wokal.