ZSRR przez wiele lat budował silną pozycję na Bliskim Wschodzie. Dziś dawne sojusze wracają. Jak wyglądają w perspektywie międzynarodowej, a jak w izraelskiej? Oto dwugłos.
Czy można twierdzić, że Rosja utraciła wpływy na Bliskim Wschodzie? Chyba nie, bo tak naprawdę nigdy ich nie miała – twierdzą w Izraelu.
Od 40 lat Izrael obchodzi rocznicę zjednoczenia Jerozolimy, miasta, które od dawna nie było tak podzielone jak dziś.
Sporo wody upłynęło w Jordanie, hektolitry krwi przelano na Bliskim Wschodzie, a wirówki w irańskich reaktorach atomowych zaczęły kręcić się coraz szybciej, nim władcy Arabii Saudyjskiej doszli do przekonania, że wreszcie trzeba zacząć działać.
Iran chce być liderem i busolą muzułmanów Bliskiego Wschodu. Jak na mocarstwowe ambicje Teheranu ma reagować Zachód?
Żadne z wykopalisk na Bliskim Wschodzie nie przyniosło Polsce tyle uznania jak odkrycia w Faras.
Kto naprawdę rządzi na Świątynnym Wzgórzu i w całej wschodniej Jerozolimie? Odpowiedź na to pytanie potwierdza tezę, że – jak we wszystkich sporach bliskowschodnich – nie chodzi o to, o co chodzi, lecz o to, co się za tym kryje.
Radykalni islamiści oskarżają Zachód, że Bagdad podczas obecnej wojny został bardziej zniszczony, niż dokonały tego wojska Hulagu-chana w 1258 r. Teza ta pobrzmiewa również w historiografii i propagandzie arabskiej, która skrupulatnie wylicza wszystkie klęski świata muzułmańskiego. Co takiego stało się w XIII w.?
Mur, który od czterech lat buduje rząd Izraela, ma oddzielić Żydów od Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu. Dla Izraela to mur bezpieczeństwa oddzielający go od terrorystów. Dla świata – to po prostu ściana między Izraelem i Zachodnim Brzegiem Jordanu. A dla Palestyńczyków – więzienie.
Na stołecznej mapie gastronomicznej restauracje arabskie są na szarym końcu. Jest ich najmniej. Jedna na Pradze – La Cedre (już dawno przez nas opisana) i dwie na Mokotowie. Obie u zbiegu al. Niepodległości i Wawelskiej.