Wojewoda pomorski zobowiązał się niedawno wypłacić w imieniu szpitala w Gdańsku 100 tys. zł rodzicom pięcioletniego Patryka, który zmarł w 1998 r. na skutek błędu anestezjologa. Rzadko się zdarza, by walka o odszkodowania dla ofiar błędów i zaniedbań lekarskich kończyła się sukcesem. Jest to problem nie tylko Polski.
Potoczna opinia, że jeszcze nikt nie wygrał z lekarzem, powoli traci rację bytu. Polskie sądy zaczynają życzliwiej traktować pacjentów dochodzących sprawiedliwości. Sądowa ścieżka jest jednak wyboista; łatwo stracić pieniądze, czas - i zdrowie.