Czy można lekarzowi wybaczyć błąd? Gdzie się kończy heroiczna próba ratowania życia, a zaczyna przestępstwo?
Szpital w Zduńskiej Woli pozwał o zniesławienie pacjentkę, która oskarżyła go w mediach o błędy. Ale równocześnie 12 innych rodzin oskarża ten sam szpital o podobne błędy. Przekonał ich 32-letni hydraulik.
Największym błędem, jaki popełniamy w walce z błędami lekarskimi w Polsce, jest zwalczanie lekarzy, a nie błędów.
Przyznanie przez sąd w Opolu wysokiej renty – 8,5 tys. zł miesięcznie córce olimpijskiego medalisty, wcale nie rozstrzyga kwestii ewentualnej winy szpitala. Udowodnienie lekarzom błędu jest bowiem trudne i trwa długo. A jednak coraz więcej pacjentów dochodzi odszkodowań.
Rozmowa z prof. Pawłem Lampe, chirurgiem ze Śląskiej Akademii Medycznej, o nastrojach wśród lekarzy
Zanim wybuchła afera związana z aresztowaniem doktora G., toczyło się już śledztwo w sprawie śmierci ojca Zbigniewa Ziobry. Lawinę pytań na temat błędów lekarskich ciężko już powstrzymać. Kiedy powinny być ścigane prawem?
Miałeś wypadek? To masz pecha. Często nie uratuje cię nawet ubezpieczenie. W Polsce pojawiło się wiele firm, które pomagają poszkodowanym w dochodzeniu roszczeń.
W Polsce lekarz, który dostrzega rażącą niekompetencję swego kolegi, ba, zaniedbanie prowadzące do śmierci pacjenta i domaga się wymierzenia sprawiedliwości, zachowuje się – w myśl kodeksu etyki lekarskiej – haniebnie.
Wrocławska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie 157 zgonów, które w ciągu ostatnich trzech lat miały miejsce we wrocławskiej Klinice Chirurgii Serca. Anonim, na podstawie którego ówczesny minister Lech Kaczyński polecił rozpoczęcie śledztwa, utrzymywał, że pacjenci zmarli w wyniku operacji kardiochirurgicznych i powikłań pooperacyjnych.
Im dłużej się leczył, tym częściej słyszał od lekarzy: Potrzebny jest panu psychiatra, nie chirurg. Zrozpaczony pisał do jednego z operujących go profesorów: „Nie potrafię przyzwyczaić się do zaistniałego stanu. O ile więc nie znajdę innego wyjścia, podejmę decyzję ostateczną, skończenia ze sobą”.