Związek państwowy Polski i Litwy, a następnie wojny z Zakonem Krzyżackim spowodowały, że obie strony musiały sformułować doktrynę, która uzasadniałaby prowadzoną politykę.
Jest 15 lipca 1410 r., zbliża się południe. Nieuchronnie dojdzie zaraz do walnego starcia na polach między wioskami Stębark i Grunwald, gdzie stoją wojska krzyżackie, a wsią Ulnowo i jez. Łubień, gdzie zaległa armia polsko-litewska.
Jak były organizowane armie i wyprawy wojenne, jak wyposażeni zbrojni i jaką taktykę stosowano na polu bitwy?
Na przebieg i charakter konfliktu polsko-litewsko-krzyżackiego znaczący wpływ miała żegluga bałtycka i próby jej monopolizowania w czasach bliskich bitwie pod Grunwaldem.
W potocznej świadomości stosunki Zakonu Krzyżackiego z sąsiadami cechują prawie wyłącznie spory, potyczki i bitwy. Tymczasem stosunki te, liczące prawie trzysta lat, są co prawda przeplatane wojnami, spośród których najdłuższa trwała trzynaście lat, ale większość tego okresu to czasy pokoju.
Rycerze to wojownicy walczący konno. Z biegiem lat stali się elementem struktury feudalnej i znakiem rozpoznawczym Europy późnego średniowiecza.
Zanim doszło do ich związku z Polską, Litwini samodzielnie budowali swe państwo, próbując różnych sojuszy.
W konflikt z Zakonem Krzyżackim weszła Polska, która zaczęła właśnie zmieniać się ustrojowo i cywilizacyjnie, która z kraju peryferyjnego stawała się częścią europejskiej wspólnoty politycznej i gospodarczej.
W jaki sposób na drodze pokojowej rozwiązywano konflikty w średniowieczu? Bo nie zawsze i nie od razu chwytano za miecze.
Specyficzną grupą rycerską były zakony. Interesują nas przede wszystkim krzyżacy, ale najpierw opowiedzmy, skąd się w ogóle wzięli templariusze, joannici i inne zgromadzenia zbrojnych wojowników, związane z Kościołem.